Elektryczny GAZ Gazela zajedzie o ponad połowę dalej niż Volkswagen e-Crafter (w teorii)
Rosyjski dostawczak GAZ Gazela po konwersji oferowanej przez niemiecką firmę ma mieć zasięg na poziomie 200 km, a więc o przeszło połowę większy od tego podawanego przez komputer pokładowy e-Craftera.
Przedsiębiorstwo EFA-S, współpracujące z rosyjską marką GAZ, wprowadza do swojej oferty konwersję modelu Gazela NeXT na napęd elektryczny. To ruch w pełni zgodny z obecnym trendem w Europie. Większość producentów obecnie zaczyna oferować dostawczaki napędzane przez prąd. Choć Rosjanie są raczej znani z trzymania się tradycyjnych rozwiązań, dzięki wsparciu EFA-S przedstawili auto, które może zagrozić Volkswagenowi.
W Rosji wszystko jest większe, nawet akumulatory.
Mam tu na myśli porównanie z e-Crafterem. Zmodyfikowany produkt Gorkowskiej Fabryki Samochodów ma mieć taką samą ładowność jak niemiecki konkurent, ale dwukrotnie większą pojemność akumulatorów. Przewidywany zasięg GAZ-a to 200 km. W teorii to zaledwie 27 km więcej od oficjalnych danych e-Craftera. Tylko w teorii. Szereg testów pokazał już, że niemiecki dostawczak realnie na jednym ładowaniu przejeżdża około 130 km. Dodajmy do tego, że pojazd z Wolfsburga ma akumulatory o pojemności zaledwie 35,8 kWh, a GAZ aż 80 kWh. Realne dysproporcje w zasięgu mogą okazać się większe niż 70 km. Choć to oczywiście odrobina wróżenia z fusów.
Co ciekawe, dla naprawdę wymagających firma EFA-S przygotowała bardziej ekstremalny wariant konwersji. Na życzenie klienta Gazela może zostać wyposażona w akumulatory o pojemności 244 kWh. To zapewne pozwoli osiągnąć ogromny zasięg. Niestety, jednocześnie na pewno znacząco ograniczyłoby to ładowność auta.
GAZ Gazela NeXT na tle e-Craftera.
Co ważne, elektryczny GAZ kusi na tle niemieckiej konkurencji mnogością dostępnych wersji. E-Craftera można kupić tylko jako furgon, a rosyjski bezemisyjny dostawczak jest dostępny jeszcze w wersji 9-miejscowej oraz towarowej z podwójną kabiną. Pozostaje tylko pytanie o cenę - czy będzie wystarczająco korzystna, by elektryczna Gazela mogła realnie zagrozić pozycji e-Craftera na rynku?
Drugie pytanie, jakie samo się nasuwa, to oczywiście o zasięg. Czy faktycznie napęd GAZ-a jest tak niewydajny, że z pojemności akumulatorów ponad dwukrotnie większej od e-Craftera Gazela wyciśnie tylko te oficjalne 27 km więcej? Czy też EFA-S jest ostrożna w szacunkach i te 200 km to będzie realny zasięg, o 70 km większy od prawdziwych możliwości e-Craftera? Zapewne dowiemy się niebawem, kiedy ktoś przetestuje najnowszy wariant rosyjskiego busa. My, jakby co, chętnie.