Dacia Duster ma nową wersję wyposażenia. Tak grubo jeszcze nie było
W cenniku modelu Dacia Duster pojawiła się nowa wersja wyposażenia o nazwie Journey+. To innowacyjne podejście skrojone na styl oferty marek chińskich. Już tłumaczę, co to znaczy.
Europejskie marki lubią oferować samochody z cennikami pełnymi opcji dodatkowych. Tak jest również w przypadku trzeciej generacji Dacii Duster. Najbogatsza wersja wyposażenia Journey to nadal nie "full wypas". Jest to samochód w dobrej kompletacji z automatyczną klimatyzacją, lepszym nagłośnieniem, ale nie „ze wszystkim”. Na dodatek ma kilka ulepszeń na pierwszy rzut oka niewidocznych, bo np. wybierając Journey z silnikiem 1.0 LPG (ECO-G 100) klient otrzymuje hamulce tarczowe na tylnej osi, gdzie ten sam silnik w niższych wersjach wyposażenia ma już tylko bębny.
Jednak nawet Journey wymaga dokupienia kilku rzeczy
Do samochodu można, a w zasadzie to nawet trzeba dorzucić jeszcze pakiet Parking za 2200 zł, żeby mieć czujniki parkowania z przodu i z boku, a nie tylko z tyłu oraz kamerę 360. Druga w zasadzie konieczna opcja to pakiet zimowy za 1200 zł i zawarte w nim podgrzewane przednie fotele oraz kierownica, a także niezbędny do komfortowego podróżowania fotel kierowcy z regulacją lędźwi. Na koniec należy dopłacić jeszcze za lakier między 2700, a 2900 zł, bowiem bez dopłaty przysługuje tylko zwykła biel. Teraz to wszystko będzie „w cenie”.
Kilka bazowych wersji i dodatki za dopłatą - można powiedzieć, że prawie każdy cennik motoryzacyjny był do tej pory skonfigurowany w ten sposób, choć oczywiście im droższe auta, tym więcej opcji. I nagle na rynku pojawiły się chińskie marki z zupełnie inną polityką (choć Tesla robi podobnie już od kilku lat). Jeden z handlowców marki Omoda powiedział mi w rozmowie, że oni nie mają „cen od”, bo oni mają „ceny do”. Faktycznie oferowane przez tę markę auto ma dwie ceny: za egzemplarz dobrze wyposażony oraz za tzw. "full wypas”. To pojazd, który ma w cenie zawarte już wszystko, łącznie z dowolnym odcieniem lakieru. I co na to Dacia?
Teraz rządzi Journey+
Popularna marka Grupy Renault ma właśnie zawarła w cenniku Dustera odpowiedź na chińskie zaczepki. Teraz można kupić Dustera Journey+, który ma na wyposażeniu już naprawdę wszystko. To jest Journey, ale ma zawarte w cenie wszystkie pakiety dodatkowe oraz lakier metalizowany. Klient ma tylko wybrać kolor, bez dopłaty. Tak skonfigurowany samochód jest o 800 zł tańszy od analogicznie skonfigurowanego Dustera Journey z wspomnianymi wcześniej pakietami i lakierem.
Jest jednak pewien haczyk
O ile dotychczasowe wersje wyposażenia można konfigurować z dowolnymi jednostkami napędowymi (z pewnymi wyjątkami), to Journey+ ma tylko jeden silnik - hybrydową jednostkę o mocy 140 KM. Domyślam się dlaczego. Jeżeli to jest topowa wersja ze wszystkim, to naturalne, że ma topowy układ napędowy. I tutaj prosiłbym księgowych Dacii o refleksję, bo obecna oferta silnikowa tego modelu jest tak skonstruowana, że znajdą się klienci na „full wypas” z innym silnikiem. Dlaczego? A np. choćby dlatego, że Hybryda nie ma napędu 4x4, a wersja 1.2 może taki mieć. Uwierzcie mi, że jest pokaźna grupa klientów zainteresowana tylko wersją z napędem na obie osie.
Cierpliwi mogą liczyć na więcej zmian. Przy okazji premiery Dacii Bigster pojawiły się plotki na temat poszerzenia gamy silnikowej lubianego Dustera. Co z tego będzie - zobaczymy.