Odważna przeróbka BMW serii 5 z Kazachstanu. Ten pakiet powinien działać odwrotnie niż teraz
Tuner z Kazachstanu prezentuje zestaw, który upodabnia BMW F10 do najnowszej generacji serii 5. Nie jestem przekonany, czy to właściwy kierunek.
Która generacja BMW serii 5 była najładniejsza? To doskonały temat do zarzucenia przy świątecznym stole. Najwięcej fanów zapewne będzie mieć E39, ktoś wskaże na E34, a wujek, który zawsze idzie pod prąd, wspomni o E60. Wysokie noty zapewne otrzymają też świeże generacje, czyli F10 i G30. Są narysowane w klasyczny sposób, raczej nie szokują i nie wyglądają stojąc przy E39, jakby urwały się z jakiegoś azjatyckiego biura stylistycznego.
Przyznajmy to: F10 to jedna z najładniejszych generacji
Osobiście jeszcze bardziej doceniam wygląd następcy, czyli G30, bo ma trochę smuklejszą linię. Ale F10 jest po prostu ładnym samochodem.
A co z najnowszą odsłoną Piątki, czyli generacją oznaczoną kodem G60? Na pewno ma swoich fanów - ale to wóz, który w odróżnieniu od większości poprzedników (nie licząc E60) budzi kontrowersje. BMW zaprojektowało ten samochód inaczej niż starsze wersje. To nie jest klasyczna piękność. Duże „nerki”, wysokie nadwozie sprawiające, że 19-calowe felgi wyglądają jak „szesnastki”, a do tego nietypowy, opadający kształt tylnej klapy… do tej generacji trzeba się przyzwyczaić. Ma jednak ważną zaletę. Jest nowa. Robi więc wrażenie nie tylko świecącym grillem (na pewno nie każdemu się podoba), ale i po prostu świeżością.
Świeżość to pieniądze, a pieniądze to prestiż
Z pewnością niejeden posiadacz starszej Piątki patrzy tęsknie na błyszczące egzemplarze G60. „Gdyby było mnie stać, też bym takim jeździł” - myśli. Czy istnieje jakieś rozwiązanie inne niż branie nadgodzin albo wzięcie kredytu i zmiana pracy?
Tak - wymyślono je w Kazachstanie. Aby z niego skorzystać, należy dysponować modelem generacji F10 i… nie mieć nic przeciwko lekkiemu oszukiwaniu odbiorców.
To dzieło tunera o nazwie Forza Design
Jak podaje Magazyn Auto, kazachska firma o włosko-angielskiej nazwie proponuje pakiet, który upodabnia serię 5 generacji F10 do najnowszego modelu G60. W skład zestawu wchodzą m.in. zderzaki, lampy, grill czy końcówki wydechu. Opcjonalnie można go rozbudować jeszcze m.in. o felgi czy elementy wystroju wnętrza (ale nie upodobnimy dość tradycyjnego kokpitu do „ekranowego” środka G60).
Jak to wygląda? Trudno być miłośnikiem tego typu przeróbek. Widziałem ich w życiu już kilka - Mercedesy W124 były przerabiane na W211, a Audi A3 pierwszej generacji przerabiano tak, by wyglądały jak następna odsłona. Efekt jest zwykle podobny - czyli z bardzo daleka można się pomylić, z mniejszej odległości myśli się „no, nieźle”, a z bliska już widać, że to garażowa dłubanina. Zorientowani obserwatorzy nie dadzą się nabrać. Nie te proporcje, nie ta wielkość.
Ile kosztuje pakiet Forza Design?
Firma informuje o cenie jedynie zainteresowanych i nie podaje kwot na swojej stronie. I tak wychodzi zapewne taniej niż trzeba by dopłacić do prawdziwego G60. Ale tak naprawdę, mile widziany byłby inny pakiet - taki, który upodabniałby najnowszą Piatkę do tych starszych. Wyszłoby ładniej.