Dziwny samochód trafił do Polski. Po Białymstoku kręci się Avatr 11
Ktoś kiedyś powiedział, że każdy wyprodukowany na świecie samochód ostatecznie i tak trafia do Polski. Nie wierzyłem w to do końca, ale ciekawy przypadek mojego redakcyjnego kolegi udowodnił mi, że to prawda.
Na polskich ulicach widzieliśmy już praktycznie wszystko - od bajecznie drogich Bugatti i Pagani, po tańsze, ale zapomniane auta z Pakistanu. Jakiś rok temu udało się uchwycić kosmicznego HiPhi X, widzieliśmy również Geely Tugella prosto z Białorusi. Tymon uchwycił elektrycznego vana firmy Modec, którego wyprodukowano ledwo 400 egzemplarzy i to w czasach, gdy nikt nie myślał o elektromobilności na poważnie. Nie mogło również zabraknąć pierwszej Tesli Cybertruck, która do tej pory budzi nasze zdziwienie, bo ten samochód nie spełnia absolutnej żadnej europejskiej normy, ale najwidoczniej poczet królów polskich zasłonił oczy diagnoście.
Na ulicach Białegostoku udało się przyłapać jeszcze inny ciekawy pojazd, o którego istnieniu nie mieliście pojęcia, a co najlepsze - samochód jest zarejestrowany w Polsce i ma nasze tablice rejestracyjne.
Oto Avatr 11 w Polsce. Nic już mnie nie zdziwi
To SUV coupe o długości 4895 mm, szerokości 1970 mm, wysokości 1601 mm i rozstawie osi 2975 mm. Prezentuje się nowocześnie, wręcz awangardowo.
Producent chwali się, że w samochodzie używa ponad 30 technologii odpowiedzialnych za redukcję hałasu, dzięki czemu nawet przy prędkościach autostradowych jest cicho we wnętrzu.
To samochód elektryczny korzystający z architektury 800V opracowanej przez Huawei. Zasięg według chińskich testów wynosi aż 815 km, więc podejrzewam, że 600 km jest do uzyskania. Avatr 11 jest szybki, bo do setki rozpędza się w zaledwie 3,9 s. Huawei dostarczył również system operacyjny, znacie go ze smartfonó - HarmonyOS, a także wszelkie technologie odpowiadające za autonomię, która zapewne w Polsce nie działa zbyt dobrze.
W środku jest bardzo ładnie i wygodnie, fotele z przodu rozkładają się prawie na płasko, a system nagłośnienia Meridian ma moc aż 2000 W i składa się z 25 głośników, więc można rozkoszować się muzyką.
Skąd Avatr 11 wziął się w Białymstoku?
Nie mam najmniejszego pojęcia, ale na pewno jest to ciekawa historia, bo auta jeszcze nie są oferowane na terenie Unii Europejskiej. Czy przypłynął z Chin? A może z Białorusi? Nie wiem, ale szanuję właściciela za podjęcie nietypowych wyborów motoryzacyjnych. Auta na pewno wywołuje zdziwienie w Białymstoku.