REKLAMA

Xiaomi robi szkolenia, bo kierowcy SU7 się rozbijają. Podczas jazd doszło do groźnego wypadku

Kolejny chiński producent dba o swoją reputację. Xiaomi dementuje plotki o śmiertelnym wypadku, do którego miało dojść podczas szkolenia na torze.

Xiaomi robi szkolenia, bo kierowcy SU7 się rozbijają. Podczas jazd doszło do groźnego wypadku
REKLAMA

Ostatnio BYD pozwało 37 osób, które zniesławiły firmę w Internecie. Teraz do walki z dezinformacją dołączyło Xiaomi. Producent zmagał się z falą plotek sugerujących, że podczas szkolenia kierowców doszło do śmiertelnego wypadku. W tym przypadku próby odpowiedzi na rozprzestrzenianie fałszywych informacji wydają się bardziej uzasadnione.

REKLAMA

Wypadek podczas szkolenia Xiaomi

Producent uruchomił program szkolenia właścicieli Xiaomi przeprowadzony przez instruktorów z 10-letnim doświadczeniem. Wydarzenie skupia się na poprawie bezpieczeństwa i umiejętności jazdy. Kierowcy mogli nauczyć się reagowania w awaryjnych sytuacjach, ale nie zabrakło też zupełnych podstaw, jak właściwa pozycja za kierownicą. Uczestnicy mieli do dyspozycji elektryczne SU7 w różnych wersjach.

Pierwszego dnia szkolenia, które odbyło się 6 czerwca w Pekinie, doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Niebieski Xiaomi SU7 Max uderzył w betonową barierę znajdującą się z boku toru. Z nieznanego powodu samochód przykryto szarą płachtą, ale kierowca nie odniósł poważnych obrażeń. Chwilę później szkolenie kontynuowano. Mimo to, w Internecie pojawiły się plotki o śmierci kierowcy.

xiaomi-su7-max-wypadek

Xiaomi na to nie pozwoli

Xiaomi nie pozostało obojętne na nieprzychylne komentarze w mediach społecznościowych, dlatego zdecydowało się na wydanie oświadczenia, które zdementuje fałszywe informacje. Producent przekazał również, że wszczął postępowanie prawne przeciwko użytkownikom, którzy wymyślili i rozpowszechnili plotki, ponieważ mogły przyczynić się do pogorszenia reputacji marki.

Wiceprezes Xiaomi, Li Xiaoshuang napisał na Weibo, że w Internecie można było znaleźć sfabrykowane obrazy i nieprawdziwe informacje. Dodał, że zabezpieczono wszystkie dowody i firma będzie domagać się odpowiedzialności. Wang Hua, dyrektor generalny działu PR w Xiaomi, udostępnił jego post, potwierdzając, że firma podeszła do plotek całkowicie na poważnie.

xiaomi-szkolenie

Jest zainteresowanie, musi być zarobek

Co ciekawe, wcześniej producent informował, że przeszkoli 10 000 właścicieli Xiaomi bezpłatnie. Następnie uznał, że zajęcia będą płatne, a ich koszt wyniesie 1999 juanów, czyli 1040 zł. Pomimo tego program cieszy się popularnością w ponad 10 chińskich miastach. Swoją drogą, łatwo dostrzec podobieństwo do akademii jazdy oferowanej przez działy Audi RS, BMW M i Mercedes-AMG.

Szkolenie Xiaomi obejmowało:

  • manewr awaryjnego hamowania,
  • unikanie przeszkód,
  • poślizg i próba odzyskania stabilności,
  • jazda na czas (utrwalanie umiejętności pod presją).

Elektryczne Xiaomi SU7, które wzięło udział w wypadku, charakteryzuje się mocą 673 KM i 838 Nm. Dzięki temu samochód przyspiesza do 100 km/h w 2,78 sekundy i potrafi rozpędzić się do 265 km/h. Oczywiście to dopiero bilet wstępu do świata wysokich osiągów, ponieważ SU7 Ultra generuje aż 1548 KM. Najważniejsze, że skończyło się tylko na zniszczonym samochodzie.

REKLAMA

Dowiedz się więcej o Xiaomi:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-10T07:56:41+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T19:24:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:32:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T13:49:52+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T15:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA