REKLAMA

Jesteś pierwszy. Rośnie ci rok do roku. To może zamknij jakieś fabryki

Nie uwierzycie, która marka sprzedała najwięcej samochodów w listopadzie w Europie. Tak naprawdę to uwierzycie, ale nic nie zrozumiecie.

Jesteś pierwszy. Rośnie ci rok do roku. To może zamknij jakieś fabryki
REKLAMA

Działaj proaktywnie, przewidując nieszczęście. Gdy jesteś numerem jeden, bądź świadom nadchodzącego spadku. Nigdy nie opuszczaj gardy i nie trać czujności. Wymyśl zamykanie fabryk już zaraz, a potem to odwołaj. Ale zanim o Volkswagenie, najchętniej kupowany w tym roku samochód w Europie.

REKLAMA

Wyniki sprzedaży samochodów w Europie — listopad 2024 r.

Poznaliśmy europejskie wyniki sprzedaży w podziale na modele. Już wcześniej wiedzieliśmy, jak wyglądało to pod względem popularności napędów. Napędowi elektrycznemu spadło do 15 proc., względem 16,3 proc. udziału rok wcześniej. U nas mocne 37 proc. na minusie. Hybrydom w Europie spadło do 7,6 proc. Benzynie też spadło (do 30,6 proc.) i dieslowi też (10,6 proc.). Cały rynek skurczył się o 1,9 proc.

To teraz modele, choć wolałbym o Volkswagenie.

Modele w listopadzie 2024 r.

Rok temu najpopularniejszym modelem w Europie była Tesla Model Y. W tym roku zostanie nim Dacia Sandero. Auta z dwóch różnych bajek. Jedno może być obiektem pożądania, drugie może być tylko obiektem, komórką w Excelu — być w ogóle, to i tak dla niego nagroda. Nie ma nawet szans na stanie się motoryzacyjnym klapkiem Kubota, nawet wiele lat po zniknięciu z rynku nikt nie urodzi za nią jednej łzy i nie zatęskni.

Pierwsza dziesiątka sprzedaży w Europie listopadzie 2024 r. według modeli:

  1. Dacia Sandero - 22,014, +8 proc.
  2. Tesla Model Y - 17,654, +1 proc.
  3. Volkswagen Golf - 17,530, +11 proc.
  4. Renault Clio - 17,213, +7 proc.
  5. Peugeot 208 - 16,798, +43 proc.
  6. Volkswagen T-Roc - 16,581, +18 proc.
  7. Toyota Yaris Cross - 16,442 +7 proc.
  8. Volkswagen Tiguan - 16,116, +52 proc.
  9. Toyota Yaris - 15,356, +20 proc.
  10. Dacia Duster - 14,052, +15 proc.

Teslunia igrek unia jest druga i nie wiem jakich magicznych sztuczek musiałby użyć Elon Musk, by wepchnąć ją na wyższą pozycję. Nawet on takich nie zna. Trzeba Modelowi Y przyznać, że oprócz tego, że jest jedynym elektrycznym samochodem w pierwszej dziesiątce, jest też największy i najdroższy i te zalety, to nawet przez pierwszą dwudziestkę się utrzymują.

Trzeci jest Volkswagen Golf, bo przecież rządzącą SUV-y, co potwierdza czwarte miejsce Renault Clio i piąte Peugeota 208, już nawet nie wspominając o pierwszym (ironia).

Volkswagen proaktywnie przewiduje nieszczęście

Wszystko fajnie z tymi modelami, ale 65 proc. sprzedaży jest w rękach pięciu koncernów (Grupa Volkswagen, Stellantis, Renault, BMW i Mercedes). Ten pierwszy chyba ma szklaną kulę.

Tyle się mówi o tym, jak trudny jest to rynek. Sprzedaż w tym roku idzie lekko w dół. Samochody elektryczne psują zabawę w sprzedawanie i zyskowność, a te nie są popisowym numerem Volkswagena. Wszystko źle, a Volkswagen na czele.

Pierwsza dziesiątka sprzedaży w listopadzie 2024 r. według marek:

  1. Volkswagen - 117,525, +6 proc.
  2. Toyota - 75,343, +9 proc.
  3. Skoda - 67,848, +11 proc.
  4. BMW - 67,754, -3 proc.
  5. Mercedes - 62,301, -1 proc.
  6. Renault - 61,408, +12 proc.
  7. Peugeot - 53,022, +18 proc.
  8. Audi - 52,611, -14 proc.
  9. Dacia - 48,710, +5 proc.
  10. Kia 39,620, -10 proc.

Nic z tego kliencie nigdy nie zrozumiesz. Volkswagen miał zwalniać, zamykać fabryki. Pracownicy protestowali, związkowcy przekonywali, że właściciel koncernu jest tak nieprzyzwoicie bogaty, jakby codziennie wygrywał na europejskiej loterii. Ile to fabryk miało w Niemczech zawiesić kłódkę na drzwiach, trzy? To Wszystko z powodu pierwszego miejsca w Europie? Czy po prostu zielony prostokącik w Excelu dostał jeden biały piksel i akcjonariusze rozpłakali się tak, aż im prawie odrzutowce od tego beku pospadały?

Gdy ktoś wam mówi, że chce coś zamknąć, bo traci, to bardziej jest tak, że za wszelką cenę nie chce dopuścić, by spadło mu tempo wzrostu zarabiania, a nie do straty.

REKLAMA

Ostatnie wieści są takie, że Volkswagen dogadał się ze związkowcami i nie będzie zwalniał już zaraz, a ci przestaną protestować. Co nie zmienia faktu, że na drodze ku szczęściu koncernu ciągle stoi 35 tys. stanowisk do zlikwidowania.

Masz straszne problemy, jednocześnie sprzedajesz najwięcej samochodów w Europie, a nawet notujesz 6 proc. wzrost. Wszystko się to się klei jak na starą gumę do żucia.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA