prawo jazdy

Kierujący motocyklem obtarł samochód w korku. Spisano oświadczenie o winie i wydawałoby się, że to koniec sprawy. Ale nie, ona dopiero się zaczyna – i to w sposób wyjątkowo nieprzyjemny dla kierującego motocyklem.

31 marca zdałem egzamin na prawo jazdy kategorii C+E. Złożyłem wniosek o wydanie dokumentu (zupełnie zbyteczny) i czekam. Nadal nie mogę prowadzić ciężarówki, ponieważ aplikacja mObywatel nie uwzględnia nowych kategorii dodanych do systemu.

Na szczęście nie był to Andrzej Duda, choć po nim można się wszystkiego spodziewać. Takie przepisy wchodzą właśnie w życie w Stanach Zjednoczonych. Donald Trump złożył podpis pod rozporządzeniem, które może namieszać w amerykańskim transporcie.

Tego jeszcze nie grali – przynajmniej na taką skalę. Mężczyzna z Bangladeszu miał trzy podrobione prawa jazdy.

Przy okazji ostatniej aktualizacji aplikacja mObywatel zyskała nową funkcję. Przyda się kierowcom i ich pracodawcom.

To wzruszające, że pozyskanie tych uprawnień – trudne, czasochłonne i drogie – nie uprawnia mnie do zarobkowego prowadzenia ciężarówki. Halo, Rafał Brzoska? Tu jest branża do deregulacji.

Unia Europejska dąży do ujednolicenia wielu kwestii związanych z prowadzeniem pojazdów i uprawnieniami koniecznymi do ich prowadzenia. Celem jest brak ofiar na drogach. Oto konkrety.

Każdemu zdarzyło się kiedyś popełnić drobne wykroczenie. Nie zdziwcie się tylko, gdy za kilkadziesiąt lat dostaniecie za nie mandat.

mObywatel to najlepsza aplikacja, jaką wymyślono w Polsce, ale jeżeli chcecie nadal z niej korzystać, to musicie ją niezwłocznie zaktualizować.

Przepisy o fotelikach i wzroście dzieci, zasady pierwszej pomocy, a dla kierowców zdających kategorię C na ciężarówki – pytania o czasy pracy i odpoczynków, to wszystko możesz znać na pamięć i mieć wykute na blachę, a potem na egzaminie wpadnie ci pytanie z kategorii wątpliwych i leżysz.

Czyżby rząd zorientował się, że dodawanie driftu jako osobnego wykroczenia nie ma żadnego sensu? A może to robota polskich stowarzyszeń drifterów? Oto mój komentarz do planowanych zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym, które referowaliśmy wczoraj.

Z zainteresowaniem obejrzałem konferencję Ministra Cyfryzacji, Krzysztofa Gawkowskiego o zautomatyzowaniu sprawdzania uprawnień do kierowania pojazdami. Jestem pełen podziwu, jak cudzymi rękami rozwiązał tylko część problemu.

Tak, ja rozumiem, że należy się cieszyć z nieszczęścia każdego polityka, którym interesuje się prokuratura, ale z tym prawem jazdy to tak bez przesady. Żenująca jest ta aktywność ministra, rzecznika i policji.

Właśnie odbyła się konferencja prasowa trzech ministerstw „Bezpieczeństwo na drogach – propozycja zmian w prawie”. Jest to wynik prac międzyresortowych z ostatnich tygodni. Dowiedzieliśmy się jak polski rząd będzie walczył z bandytami drogowymi [spoiler alert: nie będzie].

Plany na powrót prawa jazdy dla osób, które ukończyły 17. rok życia są znowu na horyzoncie, tyle że jeśli zostaną przyjęte, to takie prawo jazdy będzie bezużyteczne. Przewidziano tyle restrykcji, że mało który 17-latek będzie mógł faktycznie korzystać ze swojego uprawnienia.

Minister infrastruktury w rządzie koalicji zapowiedział wprowadzenie pojęcia zabójstwa drogowego. Dobrze, czekaliśmy na to. A potem okazało się, że taka kwalifikacja czynu będzie dotyczyć tylko osób, które spowodowały wypadek po pijanemu lub pod wpływem innego podobnie działającego do alkoholu środka. Co za bzdura.

Ceny za egzaminy na prawo jazdy w wielu miejscach od lat nie wzrosły, mimo inflacji i wzrostów kosztów utrzymania WORD-ów. W jednym województwie jednak stwierdzono, że tak to nie będzie i ceny muszą wzrosnąć.

Jak ten czas szybko leci. Minęły dwa lata od pierwszych głosów, że przepisy dotyczące zwrotu zatrzymanego prawa jazdy nie mają sensu, a już możemy cieszyć ze zmiany.

Komenda miejska policji we Wrocławiu udostępniła nagranie z wideorejestratora. Kierowca stracił prawo jazdy w 10 s, ale pojechał dalej. Nie jest to jedyny element filmu, który przydałoby się wyjaśnić.

Czy wiecie, że można nie dostać mandatu, ale i tak stracić prawo jazdy? Takie rzeczy są możliwe, ponieważ pozwala na to polskie prawo.