Jest szansa, że może jeszcze przejadę się wymarzonym Porsche. Klejnot pustyni powróci
Porsche postanowiło wznowić produkcję swojego najlepszego modelu. 911 Dakar powróci z kilkoma dodatkami.

Do dzisiaj żałuję jednej rzeczy - rok temu mój redakcyjny kolega proponował mi przejażdżkę fenomenalnym Porsche 911 Dakar w specjalnej edycji RED58 Special. Niestety nie dałem rady, bo miałem kalendarz tak wypełniony, że nie mogłem pojechać do Łodzi. Do dzisiaj jest mi smutno z tego powodu, a przecież każdy, kto mnie zna, wie że nie należę do osób uczuciowych. Ale polecam obejrzeć materiały z tego tekstu, bo nie dość, że jest wspaniały sam w sobie, to zawiera masę pięknych zdjęć. Rok później gruchnęła wiadomość, że Porsche kończy produkcję 911 Dakar, po osiągnięciu zakładanej produkcji 2500 szt. Było mi jeszcze bardziej przykro, bo oznacza to, że prawdopodobnie nie przejadę się tym wspaniałym samochodem. Napisałem jednak list do Mikołaja, że pod choinką chciałbym znaleźć 911 Dakar. Najwidoczniej któryś elf się pomylił i zamiast Mikołajowi, przekazał ten list ludziom z Zuffenhausen, bo właśnie ogłosili wspaniałą nowinę.
Więcej o 911 Dakar:
Porsche 911 Dakar wraca. Jest jeszcze lepsze
Oczywiście nic nie jest oficjalnie, jakbyście wzięli na tortury jakiegoś przedstawiciela Porsche, to nic od niego nie usłyszycie, ale wysoko postawione osoby w firmie zdradziły trochę sekretów magazynowi Autocar. Według nich Porsche 911 Dakar wróci jeszcze w tym roku, ale z kilkoma istotnymi zmianami. Będzie hybrydowe, czyli będzie miało napęd z 911 GTS, na który składa się 3.6 litrowy bokser oraz silnik elektryczny. Drugi silnik elektryczny umiejscowiony jest w turbosprężarce, dzięki czemu nie ma tutaj żadnej turbodziury. W efekcie układ ma łączną moc 541 KM i 610 Nm momentu obrotowego. W standardowej 911 GTS pozwala na osiągnięcie setki w 3 s oraz maksymalną prędkość na poziomie 312 km/h. W 911 Dakar osiągi będą odrobinę gorsze, ale czy to naprawdę ma znaczenie?

Nowy układ hybrydowy sprawi, że nowy Dakar będzie szybszy niż poprzednik, który miał czas do setki na poziomie 3,4 s oraz maksymalną prędkość 240 km/h. Nowy ma mieć lepsze wyniki, ale to już kosmetyka, bo Dakar jest wspaniały przez swoją bezsensowność. Nie ma dobrych właściwości terenowych, nie jest świetnym sportowcem, ale za to wywołuje las kciuków do góry za każdym razem, gdy się pojawi.
Nie wiemy nic więcej, ale i tak się cieszę. Właśnie drastycznie wzrosły moje szanse na przejażdżkę tym modelem, ale podejrzewam, że w redakcji stoczy się zażarta walka.