REKLAMA

Przyjacielu, gdzie moje zderzaki? Czyli poranny miks gruzów z Gruzji

Gdzie jechać, by oglądać gruzy? Oczywiście do kraju z najbardziej graciarską nazwą: do Gruzji. Motoryzacja w tym kraju jest bardzo zaskakująca.

Gruzja miks
REKLAMA
REKLAMA

Redaktor prowadzący właśnie wrócił z Japonii i przygotował miks wozów z tamtejszych ulic. W ogóle - nic a nic! - nie zazdroszczę mu tego wyjazdu. Na pewno było nudno i kiepsko. A do tego wszystkiego, wcale nie trzeba lecieć aż tak daleko, by oglądać dziwne, japońskie samochody. Bez sensu ta Japonia…

Tegoroczny urlop spędziłem w Gruzji.

O tym, że jest to kraj pysznego wina i wspaniałych krajobrazów, wiedziałem już wcześniej. Na miejscu zaskoczyły mnie jednak dwie kwestie. Po pierwsze, gruzińskie jedzenie było gorsze i mniej doprawione, niż w moich oczekiwaniach. Po drugie: tamtejsze ulice i parkingi różnią się od naszych o wiele bardziej, niż się spodziewałem.

Gruzini uwielbiają samochody z kierownicą po prawej.

Ruch w tym kraju jest oczywiście prawostronny, jak w Polsce. Ale nikt się tym za bardzo nie przejmuje. W niektórych miejscach na oko spokojnie ponad 80 proc. aut ma kierownicę po „złej” stronie. Wszystkie zostały sprowadzone z rynku japońskiego. Czasami bezpośrednio, a czasami po drodze miały jeszcze właścicieli np. w Rosji.

Gruzja miks
Toyota Will VS. Całkiem fajnie wygląda.

Są to najróżniejsze wozy: od całkiem normalnie wyglądających Yarisów I, aż po minivany, których nigdy nie widziałem w Europie i nawet nie wiedziałem, że istnieją. Zaraz zobaczycie kilka z nich na zdjęciach. Czy Gruzinom kiera z prawej przeszkadza w czasie jazdy? Nie sądzę. Ruch w tym kraju jest chaotyczny, a kierowcy porozumiewają się ze sobą za pomocą specjalnego kodu trąbnięć. Przez 10 dni nie rozgryzłem, o co w tym chodzi. Czasami jedno biip oznacza uwaga, jadę, poczekaj, a kiedy indziej: zapraszam, wpuszczam cię. Cieszę się, że tam nie prowadziłem.

Co jeszcze warto powiedzieć o gruzińskich ulicach? Wygląda na to, że nie ma tam mody na auta typu „jedyny taki klasyk, czar ZSRR zobacz”. Wołgi czy Łady – owszem – zdarzają się, ale bardzo rzadko. Jest ich mniej niż Polonezów czy Fiatów 125p w Polsce. Zwykle są w kiepskim stanie i najpewniej dożywają swoich dni w rękach jakiegoś emeryta. Ewentualnie są zajeżdżane w górskich wioskach.

Gruzja miks
Mogą też służyć jako reklama baru.

Jeśli ktoś jeździ w Gruzji tanim, starszym wozem, jest duża szansa, że jest to Opel Astra I, ewentualnie Vectra A lub B. Gdyby ktoś zastanawiał się, gdzie podziały się te auta: pewnie są w Gruzji.

Gruzja miks

Warto wspomnieć jeszcze o marszrutkach, czyli mieszczących kilkanaście osób busach jeżdżących między miastami. Jeśli ktoś był kiedyś gdzieś na Wschodzie, na pewno wie, o czym mówię. W Gruzji 95 proc. marszrutek to Mercedesy Sprintery, a 5 proc. - bardzo stare Fordy Transity. Niezależnie od stanu technicznego i wieku, takie wozy zawsze są najszybsze na drodze. Im bardziej kręto, dziurawo i wąsko, tym szybciej.

Gruzja miks
Gruzja miks
Wystrój marszrutek bywa wspaniały.

Osobną grupą na ulicach są Toyoty Prius.

Priusów II i III jest mnóstwo. Nie da się zrobić zdjęcia ulicy albo większego parkingu i nie uchwycić co najmniej dwóch. Co ciekawe, akurat one zawsze mają kierownicę po lewej stronie. Szczególnie mocno lubią je taksówkarze i kierowcy Bolta (cudownie taniego w Gruzji), ale zdarzają się też prywatni właściciele.

Gruzja miks
Losowa fotka ulicy. Dwa Priusy: obecne. A może i trzy?

Czym jeżdżą bogatsi Gruzini? Odpowiedź jest prosta: Toyotami Land Cruiser i wariacjami na ich temat, typu Lexus GX i LX. Rzadziej zdarzają się też Toyoty Camry, 4Runner albo Sequoia. Europejskich limuzyn w rodzaju BMW 5 czy Audi A6 prawie nie ma, podobnie jak SUV-ów takich jak BMW X5 albo Mercedes GLS.

Gruzja miks
Są też takie Kruzaki.

Jeśli ktoś ma pieniądze, ma też Land Cruisera. Zwykle z benzynowym V8, bo benzyna jest tu dość tania. W przeliczeniu na złotówki, litr kosztuje ok. 3,5 zł. Nawet skromniejsze auta często mają spore motory na bezołowiową. Niektórzy montują gaz, ale diesli się w Gruzji nie poważa.

O co chodzi z jazdą bez zderzaków?

Gruzja miks

Zapewne słyszeliście, że w Gruzji popularna jest jazda wozami bez zderzaków. Potwierdzam. O co chodzi? Pytałem o to kilku osób i uzyskałem sprzeczne odpowiedzi. Jedno jest pewne: prawo w tym kraju nie wymaga, by wóz miał zderzaki. Liczy się tylko to, by miał tablice rejestracyjne.

Wersja pierwsza - i najbardziej prawdopodobna - jest następująca: kierowcy po stłuczkach nie naprawiają zderzaków, bo i tak wiedzą, że zaraz znowu je uszkodzą (po obserwacji tamtejszego ruchu, potwierdzam). Biorą więc pieniądze z ubezpieczalni, ale wydają je np. na remont pokoju, a nie na zderzaki.

Gruzja miks
Mój ulubiony gruz z Gruzji. Kto odgadnie model?

Wersja druga brzmi: wszyscy ci kierowcy zdjęli uszkodzone elementy, by zanieść je do warsztatu. Na czas naprawy jeżdżą bez. Nie chce mi się w to wierzyć. Być może robi tak 10 proc. z tych osób, ale wozów bez zderzaków jest na gruzińskich ulicach po prostu zbyt dużo, by taka wersja miała sens. Poza tym, nie każde uszkodzenie da się naprawić.

Gruzja miks
Pewnie zderzak poległ przy próbach udawania Giogiego Tevzadze.
Gruzja miks
Tu też.

Tak czy inaczej, widok aut bez obu zderzaków i progów nie jest w Gruzji niczym dziwnym. Nie ma znaczenia marka, rocznik ani wartość wozu. A może to po prostu taka moda i tamtejszy sposób na tuning?

Gruzja miks

Pora na kilka zdjęć.

Gruzja miks
Okulary się zdarzają.
Gruzja miks
Starsze Mercedesy - raczej już nie.
Gruzja miks
W ogóle klasyków nie jest zbyt wiele...
Gruzja miks
...choć niektóre nadal dzielnie służą.
Gruzja miks
W samolocie powrotnym spotkałem człowieka, który pokazywał mi filmiki z driftowania swoim E60 M5...
Gruzja miks
...opowiadał, że wspomniany Giorgi Tevzadze był jego przyjacielem...
...a chwilę później poszedł zapalić papierosa w toalecie. Kosztowało go to 3000 euro i wyjście w kajdankach.
Gruzja miks
Alfy raczej się w Gruzji nie zdarzają. Widziałem dwie, sfotografowałem jedną.
Gruzja miks
Podoba mi się taki Cedric.
Gruzja miks
Naprawdę ładny.
Gruzja miks
Ale Toyota Crown to godny konkurent.
Gruzja miks
WTEM.
Gruzja miks
Paskudztwo.
Gruzja miks
To też.
Gruzja miks
A to już nie.
Gruzja miks
W Europie nie było wersji 4WD. Szkoda.
Gruzja miks
"Ale droga szpachla!" - powiedział na widok zdjęcia tej Toyoty Estimy mój kolega pracujący w zakładzie blacharskim.
Gruzja miks
Minivany Gruzini lubią prawie tak, jak Japończycy.
Gruzja miks
W górach poważa się tylko jeden samochód: Mitsubishi Delicę. Służą tam jako terenowe taxi.
Gruzja miks
Ale ja byłem wieziony Toyotą Voxy. Pięknie dała radę na bezdrożach.
Gruzja miks
Van na bazie Colta: to ma sens. Zwykły i tak wyglądał jak van.
Gruzja miks
Lexus? Obecny. Zderzaki? Wręcz przeciwnie.
Gruzja miks
Z tyłu też nie ma.
Gruzja miks
Red. prow. mówi, że to RAF Latvia. Obok - fajny pies.
Gruzja miks
A to: Toyota Ractis.
Gruzja miks
Jeśli taksówkarz nie ma Priusa, może mieć Geely.
Gruzja miks
Ale Great Wall pewnie byłby już za ciasny.
Gruzja miks
MX-5 na ulicach raczej nie ma. Ale jedna była.
REKLAMA
Gruzja miks
Mercedes W220 w bardzo rzadkiej wersji po liftingu.

I po co jechać aż do Japonii?!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA