REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Dwa promile we krwi i nocne drifty na rondzie - kierowcy BMW nie zawodzą

Posiadacze BMW dzielnie walczą o to, by nie dało się zapominać o związanych z nimi stereotypach. Alkohol, szybka jazda, drifty, zakazy prowadzenia i uciekanie przed więzieniem – jak nie oni, to kto?

27.05.2022
17:01
kierowcy BMW
REKLAMA
REKLAMA

Gdy dawno temu miałem własne E39 (3.0d w automacie, bananowe skóry, duża navi, Topas Blau i Stylingi 65, kochałem ten wóz), denerwowały mnie krzywdzące stereotypy. Że kierowcy BMW łamią przepisy, że nie korzystają z kierunkowskazów i wiadomo – Burak Ma Wóz. No i jasne było, że jak w filmie pojawiają się przestępcy, to wożą się Bawarą – od piątki wzwyż. Do dziś mam kilku znajomych, którzy przyznają, że BMW robi świetne auta, ale nie kupią sobie żadnego właśnie ze względu na wizerunek właścicieli tych samochodów.

Założę się, że importer pracuje nad tym od lat i wydał sporo pieniędzy na to, żeby samochody tej marki jak najczęściej pojawiały się w różnych pozytywnych okolicznościach i pracowały na poprawę wizerunku marki. Ale przeglądam doniesienia z polskich komend policji z dziś i o:

Mając 2 promile jechał samochodem drogą S8 w kierunku Warszawy – zatrzymali go policjanci z dolnośląskiej grupy Speed

No i czytam, że gość jechał 153 km/h na ograniczeniu do 120 (dobra, to potrafią kierowcy każdej służbowej Skody czy Hyundaia), ale do tego wydmuchał 2 promile i jechał mimo braku uprawnień do kierowania. Zgadnijcie, czym? Oczywiście piątką E39 kombi (pozdrawiamy kolegę Pawła, ale to nie on).

Policjanci przerwali szarżę driftera. Sprawa trafia do sądu

Tym razem o podtrzymanie stereotypu kierowcy BMW postarał się 28-letni mieszkaniec Gorzowa Wielkopolskiego, który uznał, że rondo u zbiegu ulicy Myśliborskiej i Miłej będzie znakomitym miejscem do uwiecznienia na wideo próby przejazdu bokiem. Pech chciał, że i on trafił na przejeżdżający patrol. Szczęśliwie nie był pod wpływem alkoholu ani nie wygląda, by nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu, ale za to okazało się, że jest poszukiwany przez sąd do odbycia ponad rocznej kary pozbawienia wolności. Jak widać – bardzo dobrze się ukrywał.

REKLAMA

I jasne, wiem, są tylko dwa dowody anegdotyczne, na podstawie których nie powinno się wyciągać daleko idących wniosków

Nie każdy kierowca BMW zachowuje się jak ci wyżej albo jak ten odważny z tatuażami, co wyskoczył z metalową rurką na rowerzystów. I zdarza się też, że imponującymi wyczynami na drogach popisze się nawet kierowca Opla, jak ten, który mimo dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych doprowadził do kolizji z radiowozem. Albo, że po pijaku za kierownicę wsiadają kierowcy Volvo. Ale ci ze śmigłem na masce trafiają się jakoś częściej. Dlaczego z taką częstotliwością nie wpadają w ręce stróżów prawa np. kierowcy Hond?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA