Myślałeś, że to samochody bywają szalone. Nie poznałeś jeszcze Ungoverned Vendetty
Ungoverned Vendetta to nie jest pojazd na dojazdy do pracy. Chyba że rąbiesz drzewa na Alasce, to wtedy jest.

Wyjawię wam prawdę o elektrycznych deskorolkach - nie za wiele mądrego da się tu wymyślić. Od czasu kiedy Casey Neistat rozsławił Boosted Board, moda na elektryczne deskorolki musiała znaleźć się w niezłej kropce. Co można jeszcze zrobić z deską z kółkami i akumulatorem, żeby swym marketingowym przekazem rozbić bank? Powstały deski miękkie, twarde, z kółkami o dobrej i złej gumie, jedne przyspieszają płynniej, drugie zrywają łączność z pilotem, a trzecie dla odmiany są bardzo małe, że niby to jakaś zaleta. Są też odmiany terenowe, takie, gdzie samobójczo wpinasz nogi i prujesz wyrąbać się w błocie. Zupełnie jakby jazda z pociskiem pod stopami nie była wystarczająco niebezpieczna. Każda droga ma swój kres, gdzie dział kreatywny mówi, że więcej on już nie da rady wyróżniać produktu i woli zająć się myciem szczoteczką jednej połowy jajka. Wtedy brutalnie wkracza Ungoverned Vendetta - deskorolka na gąsienicach, prawie jak czołg.
Ungoverned Vendetta - co to jest?
Ungoverned Vendetta to owoc wsparcia z Indiegogo. Pochodzi z Australii, nagle tamtejsze pająki przestały być takie straszne. Dostateczna liczba ludzi musiała wyrazić finansowe wsparcie dla tego projektu i powstał. To deskorolka, która zamiast kół ma elektrycznie napędzane gąsienice. Posiada też zestaw akumulatorów i pilota, który trzymamy w ręce.
Vendetta ma mieć cztery razy większą przyczepność niż motocykl motocrossowy. Przy jeźdźcu ważącym 75 kilogramów ma w tym terenie jechać nawet 40 minut, poruszając się z połową swej maksymalnej prędkości. W przypadku tego typów pojazdu podawanie zasięgu w kilometrach nie ma sensu, bo jest zbyt zależne od warunków w jakich się poruszamy.
A poruszać się można bardzo szybko, maksymalna prędkość Vendetty Ungoverned to nawet 50 km/h. Jeśli ktoś obawia się, że standardowe samobójstwo pozbawi jego rodzinę środków z ubezpieczenia na życie, to ta deskorolka może służyć za niezły kamuflaż.
Dla wzmocnienia zabawy możemy dokupić drugą baterię na wymianę lub opcję szybkiego ładowania. Całość waży 19,5 kg, ale to podobno nie jest dużo. Poprzednia wersja, oparta na silniku spalinowym, osiągała 45 kg, zapewne jeszcze bardziej przypominała czołg.
Co się z tym robi?
I ile przyjdzie zapłacić za to cudo? 6 980 dolarów to prawie jak okazja, bo to równowartość około 31 tys. zł. Zabawa na pewno będzie unikalna, bo to sprzęt do zabawy w terenie.
Ma amortyzację wstrząsów i jakiś rodzaj dyferencjału, który da się zablokować w celu driftowania. Jest wodoodporny, prawie, bo wodoodporny jest pilot, sam pojazd jest odporny za zachlapanie. Vendetta ma też oddzielne nakładki na śnieg lub lód. Pory roku nie ograniczą naszej zabawy, ale ja wiem co ją zatrzyma. Jeżdżenie z prędkością 50 km/h po trudnym terenie urządzeniem, na którym niczego się nie trzymasz, a twoje nogi są uwięzione. Komfort psychiczny prawie jak w czołgu.