REKLAMA

Tak wygląda nowa Kia Ceed. Tylko dla zmyłki ma inną nazwę

Kia właśnie pokazała za oceanem swój najnowszy kompaktowy samochód o uroczej nazwie K4. Do nas przypłynie za kilka miesięcy pod dobrze znaną nazwą. Przygotujcie się na widok nowego Ceeda.

Tak wygląda nowa Kia Ceed. Tylko dla zmyłki ma inną nazwę
REKLAMA

Amerykanie to dziwny naród i nie chodzi mi nawet o wybór pomarańczowego człowieka na fotel prezydenta ani o rozpoczętą wojnę celną, której nie da się wygrać. Otóż tam samochody w ciągu generacji mają kilka premier. Gdy pierwszy raz zobaczyłem zdjęcia nowej Kia K4 w wersji hatchback, to miałem wrażenie, że już ją gdzieś widziałem. Sprawdziłem i faktycznie - pierwsze trzy zdjęcia opublikowano rok temu, twierdząc, że to premiera. Teraz dano nam więcej zdjęć i z dumą ogłoszono, że samochód właśnie debiutuje, tym razem w Nowym Jorku. I co więcej - w oficjalnej wiadomości powiedziano, że debiutuje ponownie. Najwidoczniej amerykańskie pojęcie debiutu jest wyjątkowo szerokie, ale dajmy już temu spokój, bo mamy tutaj kilka ważnych rzeczy.

REKLAMA

Nowa Kia K4 to Ceed, ale jeszcze o tym nie wiecie

Najpierw przyjrzyjmy się jednak oficjalnej amerykańskiej nomenklaturze. Niestety, ten wpis wywołał u mnie trwałe zmiany w mózgu, bo musiałem przeliczać amerykańskie jednostki miary. Tak to jest, gdy się zostawi kolonie niepilnowane, ale to już temat na portal historyczny. Kia K4 hatchback przybywa, żeby walczyć z Corollą, Civikiem i Mazdą 3. Według producenta samochód będą kupować młodzi i dynamiczni (każdy producent tak twierdzi), a do tego jest idealnym towarzyszem podróży w każdych możliwych warunkach (jw. - każdy tak twierdzi).

Kia ma się wyróżniać sporym bagażnikiem, bo o pojemności aż 630 l, który po złożeniu siedzeń może się już pochwalić 1679 l.

Design to nawiązanie do ostatnich wypustów producenta, czyli EV3 i EV9, więc na samochód patrzy się przyjemnie. Podobają mi się ukryte klamki z tyłu, duże i zadziorne LED-y do jazdy dziennej oraz sylwetka, która mocno przypomina SUV-a. Co tu dużo mówić - tak wygląda sukces sprzedażowy.

W środku mamy deskę do prasowania z ekranami pod taflą szkła. Producent podaje, że łączna przekątna ekranów to aż 30 cali. Auto jest napakowane elektroniką i wyposażeniem z zakresu komfortu - możemy mieć podgrzewane siedzenia, lepsze nagłośnienie od Harman Kardon, a także kluczyk cyfrowy oraz asystenta głosowego, który reaguje na hej Kia.

Do wyboru są dwie wersje silnikowe. Słabsza to dwulitrowa wolnossąca benzyna o mocy 147 KM z przekładnią IVT (taka wariacja na temat CVT). Mocniejsza odmiana ma pod maską 1.6-litrowy turbodoładowany silnik benzynowy o mocy 190 KM oraz prawilną przekładnię automatyczną z 8-biegami.

Do sprzedaży w USA trafi już wkrótce, ale nas interesuje coś innego.

To nowa Kia Ceed, ale udawajcie, że tego nie wiecie

Na europejskich ulicach od kilku miesięcy widuje się ten samochód w mocnym kamuflażu, ale już widzimy, że to K4 z delikatnymi zmianami, czyli z brakiem obrysówek, trochę innymi zderzakami, ale proporcje pozwalają bezbłędnie rozpoznać auto.

Dlatego spokojnie, poczekajcie kilka miesięcy i udawajcie zaskoczonych, gdy napiszę, że Kia prezentuje nowego hatchbacka o nazwie Ceed.

Więcej o Kia przeczytacie w:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-17T07:55:18+02:00
Aktualizacja: 2025-04-16T20:03:37+02:00
Aktualizacja: 2025-04-16T16:04:54+02:00
Aktualizacja: 2025-04-16T11:40:48+02:00
Aktualizacja: 2025-04-16T09:40:58+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T15:31:18+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T13:34:49+02:00
Aktualizacja: 2025-04-14T14:24:12+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA