REKLAMA

W Bielsku-Białej doszło do kolizji miejsc postojowych. Kosztowny błąd, nie pytajcie

W Bielsku-Białej popełniono kosztowny błąd przy wyznaczaniu miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych. Koszt to wiaderko farby i straty wizerunkowe.

W Bielsku-Białej doszło do kolizji miejsc postojowych. Kosztowny błąd, nie pytajcie
REKLAMA

Bardzo lubimy wszelkie programy przedstawiające absurdy drogowe, ja, wy, my lubimy. Mimo że powinniśmy płakać, cieszą nas wpadki władz ogólnopolskich, samorządowych i podległych im instytucji. Jakoś tak jest miło, jak uda się urzędnika lub kogokolwiek opłacanego z publicznych pieniędzy ośmieszyć, czy przypisać mu brak rozsądku.

REKLAMA

Świetna okazja pojawiła się Bielsku-Białej, gdzie doszło do kolizji dwóch miejsc postojowych. Nie śmiejmy się przedwcześnie.

Kolizja miejsc postojowych w Bielsku-Białej

A co jeśli za błędami, które tak lubimy, stoją uzasadnione decyzje? Może sami postawilibyśmy latarnie na środki drogi dla rowerów, bo nie byłoby innego wyjścia. Historia stojąca za kolizją miejsc postojowych w Bielsku-Białej na 99 proc. jest na pewno dość prosta, ale poszła w świat.

Na bardzo popularnych profilach w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie z Bielska-Białej. Widać na nim dwa miejsca postojowe dla niepełnosprawnych, czy dwie niebieskie koperty, które nachodzą na siebie.

Taki układ nie ma sensu, w praktyce byłoby to jedno miejsce parkingowe. Sprawę zdążyło już wyśmiać całkiem sporo grono osób, ale ubaw powinien być krótki.

Rozpuszczalnik przybył na miejsce zdarzenia.

Jednego z tych miejsc już nie ma. Pozostał co najwyżej ślad na asfalcie, po nieudolnie startej farbie. Zapewne po wymalowaniu pierwszej koperty uznano, że trzeba to miejsce wyznaczyć w nieco innym miejscu. Zamiast wytrzeć pierwszą kopertę, od razu namalowano drugą.

Jednej z kopert już nie ma, co sprawdzili od razu dziennikarze z lokalnego radia Bielsko. Sławne już zdjęcie zostało wykonane przed pozbyciem się nadmiarowej koperty.

REKLAMA

Powodu do śmiechu nie ma więc tak wiele, ale to mało kto już to sprawdzi. I tak decydujące jest oznakowanie pionowe, które wskazuje na istnienie jednego miejsca postojowego. Choć patrząc na to, gdzie umieszczono znak, czyli na wysokości plamy, to jednak mogło dojść do pewnego błędu w sztuce znakowania.

Bielsko-Biała dostało raczej niezasłużone baty. Każdy ma prawo się pomylić, może coś źle wcześniej zmierzono, zdarza się. Ale kosztować będzie to ich więcej niż wiaderko farby.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA