Internet ma nowego bohatera. Kierowca BMW skasował przystanek jadąc z prędkością pieszego
Zloty motoryzacyjne są wspaniałą okazją do tego, żeby pokazać większej niż zwykle grupie osób, że niespecjalnie potrafimy prowadzić. Na przykład… demolując kompletnie przystanek autobusowy, mając na liczniku prędkość zbliżoną do tej, którą wiejski listonosz na rowerze uznałby za mało imponującą.
Dachowanie Trabanta wyglądało strasznie. Liczba ofiar zaskakuje
Kartonowy Trabant i dachowanie to niezbyt udane połączenie. Wypadek jaki miał miejsce w okolicach Sanoka zaskakuje liczbą ofiar. Postarali się w tym NRD.
Nagrywaj, nie przegrywaj. Nagranie z tego wypadku pokazuje, że warto mieć wideorejestrator
Do tego wypadku doszło 23 lipca 2023 r. na autostradzie A1 w okolicach Łodzi. Kierowca samochodu osobowego stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w dostawczaka, a następnie w bandę. Straty są pokaźne, ale winnego brak. Na szczęście ofiara miała wideorejestrator.
24-latek stracił panowanie nad BMW, przebił się przez ogrodzenie cmentarza i zniszczył nagrobki
BMW typoszeregu E60 i do tego PESEL zaczynający się od dwóch dziewiątek. Spróbuj podać taką kombinację danych u agenta, a proponowana kwota stawki szybko uświadomi ci, co firmy ubezpieczeniowe o tym myślą.
Wypadek jak z serialu „Kobra – Oddział Specjalny”. Tak kończy się napieranie na lewym pasie
Wypadek pod Morach pod Warszawą wyglądał jak z niemieckiego serialu o policji autostradowej. Albo jak z gry komputerowej. Nie powiedziałbym, że nie dało się go uniknąć.
Nie oni jedni stracili życie tej nocy. W tym wypadku również wszyscy zginęli na miejscu
Jest połowa lipca, czyli sam środek wakacyjnego okresu. Niestety w ten weekend środowisko motoryzacyjne, zamiast wysyłać sobie kolorowe fotki ze zlotów, to dyskutuje o śmiertelnym wypadku w Krakowie. Okazuje się, że tamtej nocy wydarzyła się również inna, bardzo podobna tragedia.
Koszmarny wypadek w Krakowie przypomina, że "szybko i bezpiecznie" nie istnieje
Cztery ofiary śmiertelne, jedno rozbite Renault Megane i jeden prawie potrącony pieszy. Koszmarny wypadek w Krakowie jest wynikiem nadmiernej prędkości, choć niektórzy już zdążyli stwierdzić inaczej.