BMW wbiło się w instr... dystrybutor stacji przy autostradzie. To miejsce ma jakiegoś pecha
Nie chciałbym być pracownikiem stacji BP w Swanley w Wielkiej Brytanii, ciągle ktoś ją taranuje. Teraz w dystrybutor wbiło się BMW.

Nie jestem w stanie policzyć, ile razy w stację BP przy brytyjskiej autostradzie A20 wbił się jakiś samochód. Z 99-proc. pewnością mogę stwierdzić dwa takie zdarzenia, ale informacje o wbiciu się w dystrybutor BP przy A20 znalazłem co najmniej trzy. Za każdym razem był to samochód marki premium. Jednak najbardziej spektakularne uderzenie zaliczyło ostatnio BMW.
BMW wbija się w dystrybutor
Planowałem lekką zgrywę z tego, co widać na tych zdjęciach umieszczonych na grupie Złomnik MotoBieda - społeczność entuzjastów. Jednak kierowca jest w szpitalu, więc nie wypada. Za to przypadkiem znalazłem nieśmieszne informacje, ta stacja najprawdopodobniej jest pechowa.

Zdjęcia przedstawiają BMW serii 3, które musiało z impetem wjechać na stację benzynową. Na tyle szybko, by zawisnąć na dystrybutorze. Możemy tylko zgadywać przyczyny takiego zakończenia. Pogląd na sprawę daje film z udziałem Mercedesa.
Nie tylko BMW wbija się w dystrybutor
Jeśli to ta sama stacja, to dysponuje wybitną siłą przyciągania. Choć zapewne lepszym wyjaśnieniem jest jej położenie. Najprawdopodobniej szybko jadący kierowcy w ostatniej chwili postanawiają skręcić w zjazd prowadzący na stację.
Potwierdza to film z monitoringu z udziałem innej marki premium z 2020 roku.
I nie była to jedyna marka premium, która z impetem zawitała na tej stacji. Rok 2013 przynosi wspomnienie o wiszącym na niej Audi A3.
Dodatek za pracę warunkach szkodliwych
Gdybym był pracownikiem tej stacji BP, w trybie pilnym biegłbym po podwyżkę. Tu się stanowczo za dużo dzieje. Pomyślałem, że może zabezpieczeniem mógłby być jakiś spowalniający próg na wjeździe, ale z taką katapultą szybko jadący samochód zwiedziłby już chyba dach tej stacji. Jeśli dobrze namierzyłem stację, to problem istnieje i wymaga rozwiązania. BMW wbite w dystrybutor budzi zainteresowanie, jest śmiesznie, dopóki następnym razem ktoś nie zginie.