złodzieje
Zawsze zostawiajcie kluczyki do samochodów w stacyjkach, bo tak jest po prostu lepiej
Kluczyki muszą być w stacyjce - inaczej auto nie pojedzie. No dobrze, nowe samochody pojadą, o ile kluczyk jest we wnętrzu i dlatego powinien być tam cały czas, bo tak jest lepiej. Oto kilka powodów:
Ktoś w Dywitach pod Olsztynem zostawił kluczyki w stacyjce i ukradł je 9-latek. Na dobrą sprawę można ten czyn odrobinę rozdmuchać i uznać, że zdolny złodziej ukradł swoje pierwsze auto, gdy miał 9 lat. To duży sukces dla tak młodej osoby. Pokażcie mi reprezentantów innych grup zawodowych, którzy zaczynali tak wcześnie. Czy widział ktoś chirurga, który przeprowadził pierwszą operację przed 10 urodzinami? No właśnie. Do tej kradzieży wrócę za chwilę, ale póki co jeszcze porcja zalet.
Kluczyki w samochodzie - zalety
Podobno w małych miejscowościach ludzie nagminnie zostawiają kluczyki w swoich samochodach. Widzę w tym same zalety. Po pierwsze, jak ktoś pojechał do GS-a na jedno piwko i zrobiło się z niego 10 piw, to może mieć problem z obsługą samochodu z manualną skrzynią biegów. Dzięki temu, że maszyny mają kluczyki i są „gotowe do jazdy” to może sobie wziąć pojazd somsiada, w automacie. A takim łatwiej się jedzie, szczególnie w stanie upojenia. To samo jeśli brakuje w aucie paliwa. Może w tym obok jest więcej? A jak przyjedzie policja, to wtedy się nie połapie kto, czym i gdzie pojechał...
Wiele zalet ma również zostawianie kluczyków w stacyjce pod domem na własnym podwórku. W przypadku domowej kłótni, można szybko wsiąść za kierownicę i uciec. Dlatego polecamy również pozostawianie uchylonej bramy - tak na wszelki wypadek.
A może jednak zabierać kluczyki ze sobą?
Z pewnością jest grupa czytelników, do których moja argumentacja nie trafia. I słusznie, bo to była drwina, która miała pokazać, że zostawianie kluczyków w samochodzie jest głupotą. Niech poniższy przykład kradzieży dokonanej przez 9-latka będzie najlepszą przestrogą.
Czytaj więcej na Autoblog.pl:
Uwaga, nisko latający Saab. Ktoś źle naprowadził go na pas startowy i mamy katastrofę lotniczą
Toyota, ale weź się trochę uspokój. Inni też by chcieli sprzedawać auta w Polsce
Jechałem przez zakręt w Austrii z przepisową prędkością. Szkoda, że w Polsce tak się nie da
Funkcjonariusze z Posterunku Policji w Dywitach dostali zgłoszenie, że z samochodu zaparkowanego pod sklepem zginęły kluczyki. Policjanci ustalili sprawcę - był nim 9-latek. Do zdarzenia doszło 03.10.2023 r. Tego dnia właściciel auta zaparkował je pod jednym ze sklepów i poszedł na zakupy. Po kilku minutach wrócił i zorientował się, że ktoś zabrał kluczyki.
Mężczyzna początkowo myślał, że ktoś sobie z niego żartuje, ale po chwili zorientował się, że faktycznie jest to kradzież. Na szczęście kamery monitoringu wszystko uwieczniły i na nagraniu widać, że do zaparkowanego pojazdu podchodzi mały chłopiec, zabiera kluczyki, ucieka do innego pojazdu i po chwili odjeżdża w nieznanym kierunku. Policjanci ustalili właściciela i odnaleźli go w Olsztynie. Kluczyki wróciły do właściciela, a o sytuacji zostanie powiadomiony sąd rodzinny, gdzie trafią zgromadzone przez policjantów materiały.
Jak pokazuje powyższy przykład, zostawianie kluczyków w samochodzie naraża nas unieruchomienie go albo kradzież nawet przez kilkuletnie dziecko. Oczywiście każdy samochód da się ukraść i jeżeli pojazd będzie na celowniku profesjonalnych (i dorosłych) złodziei, to odjadą z nim niezależnie od tego, gdzie jest kluczyk, ale to żaden argument. Po co świadomie pakować się w potencjalne kłopoty?
Krzysztof Kaźmierczak
12 października 2023
Naćpany ukradł płyn do spryskiwaczy i rzucił się do ucieczki na A4. Nagranie ma bolesny koniec
Podczas postoju na jednej ze stacji benzynowych przy polskiej autostradzie zauważyłem kiedyś ogromną lodówkę wypchaną alkoholem. Zastanawiałem się, po co aż tak potężna bateria zmrożonych trunków w sklepie na autostradowym MOP-ie? Ten 40-latek dał popis głupoty i odpowiedział na moje pytanie. Naćpany rzucił się do ucieczki na A4.
Krzysztof Kaźmierczak
14 kwietnia 2023
Ten kapeć kosztował go 100 tys. zł w gotówce. Złodzieje nabili go "na kolec"
"Na kolec" to metoda kradzieży polegająca ma przebiciu opony. Nieświadoma zagrożenia ofiara zabiera się za naprawianie niespodziewanej usterki i obnaża swoją czujność - wtedy atakują złodzieje.
Ofiarą kradzieży metodą na kolec został mieszkaniec Warszawy, który usiadł za kierownicą pojazdu po wyjściu z banku ze 100 tys. zł. Kierowca odjechał kawałek swoim autem i zorientował się, że najprawdopodobniej nie ma powietrza w jednym z kół. Wtedy właśnie podejrzani wykorzystali zaabsorbowanie sprawą koła i ukradli torbę z gotówką. Tylko tyle i aż tyle.
Co prawda odnoszę się tutaj do spekulacji, ale skąd złodzieje wiedzieli, że akurat ten facet ma w torbie 100 tys. zł? Czyżby obserwowali go w oddziale, jak wypłacał pieniądze? Bardziej prawdopodobne jest, że doskonale wiedzieli o zamiarach swojej ofiary.
Do komisariatu w warszawskim Wawrze wpłynęła informacja o kradzieży 100 tys. zł w gotówce z samochodu metodą „na kolec”. Tak opisała zdarzenie policja:
Kiedy kierowca po wypłaceniu z banku pieniędzy odjechał kawałek swoim autem, zorientował się, że najprawdopodobniej nie ma powietrza w jednym z kół. Wtedy właśnie podejrzani wykorzystali jego nieuwagę i zaabsorbowanie sprawą koła i ukradli torbę z gotówką. Sprawą zajęli się wawerscy kryminalni. Ich dociekliwość i wnikliwa praca operacyjna bardzo szybko doprowadziły do ustalenia, kto ma związek z tym przestępstwem. 36-latek został zatrzymany kilka dni po zdarzeniu. Zebrany obszerny materiał dowodowy nie budził wątpliwości. Funkcjonariusze ustalili również, że mężczyzna nie działał sam. Zatrzymanie pozostałych sprawców pozostaje kwestią czasu.
Mnie się nie mieści w głowie, że ktoś przypadkowo namierzył sobie ofiarę i spuścił jej powietrze z koła, gdy ten był w banku. Złodzieje najprawdopodobniej doskonale wiedzieli o zamiarach swojej ofiary. Być może był to nawet jakiś znajomy, bo „kryminalni z Wawra bardzo szybko zebrali informacje i dotarli do podejrzanego”. Gdyby cała sytuacja była przypadkowa, to z pewnością odnalezienie sprawcy nie poszłoby tak gładko.
Ostatecznie o kradzież oskarżony został 36-letni obywatel Gruzji. Usłyszał już zarzut kradzieży 100 tys. zł i na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany, o czym zadecydował sąd. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.
Policja nie podała informacji dotyczących okoliczności kradzieży, ale jak dla mnie to wszystko jest grubymi nićmi szyte i na pytanie o to, jak nie zostać okradzionym metodą na kolec, zrelacjonowaniu tego przypadku mam jedną odpowiedź - swoje plany, szczególnie dotyczące obracania gotówką, należy trzymać dla siebie. Nie opowiadać, nie informować i nie robić całego zajścia wielkiego „halo”. Okoliczności są bardzo różne - to prawda, ale najważniejsza jest dyskrecja. Oszczędzi to wielu kłopotów oraz przebitych opon.
Czytaj również:
https://autoblog.spidersweb.pl/okradanie-kierowcow-metoda-na-kolec-mysleliscie-ze-to-juz-przeszlosc-nie-calkiem/
Krzysztof Kaźmierczak
05 kwietnia 2023
Okradanie kierowców metodą "na kolec" - myśleliście, że to już przeszłość? Nie całkiem
Złodzieje mają bardzo różne sposoby okradania kierowców. Metoda "na kolec" z pewnością nie jest wyszukana, ale jak się okazuje, przynosi rezultaty. Na czym to polega?
Przykład kradzieży sposobem "na kolec" przedstawiła 11 października 2022 r. grodziska policja. Do zdarzenia doszło w Grodzisku Mazowieckim, gdzie pokrzywdzona kobieta o mało co straciła mienie o wartości 28 tys. zł.
Atak zaczyna się od wybrania ofiary. W tym przypadku złodzieje obrali sobie cel po "oględzinach" pojazdu na parkingu przed sklepem. Następnie w samochodzie ofiary została przecięta jedna z opon. Gdy kobieta, kierująca okaleczonym pojazdem, wyjechała nim z terenu parkingu, złodzieje pojechali za nią. Problem z oponą zmusił ją do zatrzymania się. Tuż obok zaparkowali złodzieje.
"Na kolec", czyli prymitywnie, ale skutecznie
Kiedy kobieta wysiadła i odeszła kilka kroków od swojego samochodu (rozmawiając przez telefon), do jej auta natychmiast podbiegł jeden z mężczyzn i zabrał leżącą tam torebkę. Na szczęście w tym przypadku złodzieje byli obserwowani przez funkcjonariuszy. Reakcja kryminalnych była natychmiastowa. Policjanci obezwładnili i zatrzymali zaskoczonego złodzieja oraz dwóch jego kompanów. Przy mężczyznach, obywatelach Gruzji w wieku od 23 do 28 lat, policjanci znaleźli nóż. To właśnie to ostrze mogło służyć do uszkodzenia koła.
Policja relacjonuje, że ofiara nie kryła radości ze skutecznych działań mundurowych, ponieważ od razu odzyskała swoje rzeczy o łącznej wartości około 28 tys. zł. Zebrane materiały dowodowe pozwoliły na przedstawienie złodziejom zarzutów wspólnego dokonania uszkodzenia opony oraz kradzieży torebki z zawartością po uprzednim przebiciu koła. Sąd aresztował zatrzymanych mężczyzn na okres dwóch miesięcy.
Czy można się skutecznie bronić przed tą metodą?
"Na kolec" to modus operandi, przed którym bardzo trudno jest się skutecznie bronić. Jeżeli nie zauważymy przebitej opony przed odjazdem, to naturalnie większość kierowców zachowa się podobnie do opisywanej kobiety. Przed tego typu kradzieżą mogłyby teoretycznie uchronić nas opony typu run flat, ale trudno uznać montaż takiego ogumienia za sensowną poradę. Po prostu gdy słyszymy charakterystyczny dźwięk chroboczącej opony, trzeba zatrzymać się w bezpiecznym miejscu, a wysiadając - odruchowo zamknąć samochód. Takie nadeszły czasy.
Krzysztof Kaźmierczak
12 października 2022
Złodzieje przewozili auta w chłodni. Nie wiedzieli, że Lexusy i tak się nie psują
Mimo pomysłowego przewożenia skradzionych aut w chłodni, złodziejom nie uda się uniknąć kary. Policjantom i tak coś zaczęło śmierdzieć.
Mikołaj Adamczuk
13 września 2022
Złodziej lawetą oczyszczał miasto ze złomów. Zamiast podziękowań, dostał zarzuty
Pewien złodziej kradł samochody lawetą, a później wywoził je na złom, przy okazji oczyszczał miasto. Kradzież na żółtą kamizelkę jest prawie doskonała.
Paweł Grabowski
12 września 2022
Ucieczka skradzionym BMW X6 zakończona na Nissanie. Policjanci dogonili odurzonego złodzieja
W biały dzień, w centrum Wschowy, odurzony narkotykami 36-latek uciekał BMW X6 skradzionym w Niemczech. Spowodował wypadek, ale na szczęście nic się nikomu nie stało.
Mikołaj Adamczuk
09 marca 2022
Toyota najpierw wkurzyła terrorystów, a teraz denerwuje złodziei
Dopiero co głośno było o zakazie odsprzedaży Toyot Land Cruiser serii 300 przez rok, by nie zagrozić w ten sposób światowemu bezpieczeństwu, a teraz Japończycy chcą jeszcze iść na wojnę ze złodziejami. Ma w tym pomóc coś, co być może masz już od lat na swoim rowerze.
Piotr Szary
05 sierpnia 2021
Ukradł samochód, ale na chwilę wrócił nim do właścicielki. Przez niespodziewanego pasażera
W Stanach Zjednoczonych miała miejsce ciekawa sytuacja: złodziej ukradł samochód, po czym wrócił do jego właścicielki i zagroził jej telefonem na policję.
Piotr Szary
19 stycznia 2021
Szybcy i wściekli istnieli naprawdę. W Rosji. I mieli Passata B2 kombi
Kiedy po raz pierwszy obejrzałem szokujące dzieło kinematograficzne „Szybcy i wściekli”, nie mogłem się pozbierać z zażenowania. Kto wymyślił pomysł, aby okradać jadące ciężarówki, skoro można je okraść, gdy stoją?
Tymon Grabowski
15 listopada 2019