pijani kierowcy
Naćpany ukradł płyn do spryskiwaczy i rzucił się do ucieczki na A4. Nagranie ma bolesny koniec
Podczas postoju na jednej ze stacji benzynowych przy polskiej autostradzie zauważyłem kiedyś ogromną lodówkę wypchaną alkoholem. Zastanawiałem się, po co aż tak potężna bateria zmrożonych trunków w sklepie na autostradowym MOP-ie? Ten 40-latek dał popis głupoty i odpowiedział na moje pytanie. Naćpany rzucił się do ucieczki na A4.
Krzysztof Kaźmierczak
14 kwietnia 2023
Konkurs na nastoletnie naczynie roku rozstrzygnięty. Pijany 18-latek rozbił bank idiotyzmów za kierownicą
Łomża na Podlasiu - to właśnie tam policjanci byli świadkami rozstrzygnięcia konkursu na nastoletniego dzbana roku za kierownicą. To, czego dopuścił się ten pijany 18-latek, powinno przejść do antyhistorii. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Co ciekawe młody człowiek już ma na swoim koncie orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych obowiązujący do 2025 roku. Sąd wydał go za kierowanie w stanie nietrzeźwości, ale nasz bohater zupełnie się tym nie przejął. Scenariusz tych wydarzeń rozpoczyna się od kradzieży, bowiem pijany 18-latek zabiera ojcu Volkswagena bez jego zgody i jedzie nim na stację benzynową. Tam uderza w Skodę i ucieka z miejsca kolizji. Na miejsce zostaje wezwana policja. Po chwili policjanci przecierają oczy ze zdumienia, ponieważ w czasie wykonywania przez mundurowych czynności na stację wraca sprawca za kierownicą tego samego Volkswagena. Po raz kolejny potwierdziła się jedna z teorii kryminalistyki, według której przestępcy lubią wracać na miejsce popełnienia czynu.
Pijany 18-latek był głodny
Badanie alkomatem wykazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Dlaczego sprawca wrócił w miejsce, gdzie spowodował kolizję? Młody kierowca tłumaczył policjantom, że na stację wrócił tylko dlatego, bo zgłodniał i postanowił coś przekąsić, a samochód wziął od ojca bez jego wiedzy. Nietrzeźwy 18-latek został aresztowany, a Volkswagen trafił na strzeżony parking. Przypominamy, że zgodnie z kodeksem karnym 18-latek dopuścił się przestępstw, za które grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Tak sądzę, że pewnie chodziło mu o hot-doga, a jak powszechnie wiadomo, nie ma mocnych na te z "CPN". Potrzeba zasmakowania ciepłej parówki zamkniętej w chrupiącej bułeczce otulonej ciepłym sosem okazała się być silniejsza od instynktownej woli ucieczki z miejsca zdarzenia. A może 18-latek zapomniał, co zrobił? Ręce opadają.
Przyznaję, sam lubię wrzucić czasem na ruszt hot-doga ze stacji benzynowej, ale zwykle wybieram się tam samochodem, którego mogę używać. Poza tym gdy to robię, to pilnuję, aby być trzeźwym i nie powodować kolizji nigdzie po drodze ani na miejscu. Może tylko ja tak mam, ale mam już 36 lat i nie dostałem ani jednego sądowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi - nic nie wiem o życiu. Choć prawo jazdy miałem jeszcze zanim bohater tego tekstu się urodził.
Zupełnie nie mieści mi się to wszystko w głowie i dlatego gremialnie przyznaję młodzianowi z Łomży nagrodę naczynia roku w kategorii "nastolatek, który nigdy nie więcej nie powinien siadać za kierownicą".
źródło: policja.pl
Czytaj dalej:
https://autoblog.spidersweb.pl/pojedynek-w-janowie-on-mial-poltora-promila-ona-poltora-promila/
Krzysztof Kaźmierczak
13 kwietnia 2023
Albo kiedy twoja krew jest tak gorąca, że chcesz orać Jeepem rabatki
Czy Jeep Grand Cherokee to dobry samochód, żeby orać nim rabatki z kwiatami? Najwidoczniej tak, w końcu ma napęd 4x4.
Paweł Grabowski
08 kwietnia 2023
Azor, posuń się trochę. Pijany kierowca schował się w psiej budzie
Pijany kierowca wybrał nietypowe miejsce schronienia, gdy uciekał przed policyjnym pościgiem, ale go wyniuchali.
Grzegorz Karczmarz
22 marca 2023
Błąd w Matriksie. Policja aresztowała kierowcę z trzema sądowymi zakazami
Jeden pan miał trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Gdy wpadł po raz czwarty, trafił do aresztu. I to nie jest sukces, to jest żenujące.
Grzegorz Karczmarz
15 lutego 2023
„Stało się" powiedział pijany kierowca autobusu, który wydmuchał ponad 2,5 promila. Czasami lepiej jest milczeć
Pijany kierowca autobusu to najgorsze, co może być. Zwykle nie piszemy o tym, że policja zatrzymała gdzieś pijanego kierowcę, ale dla kierujących autobusami pod wpływem alkoholu oraz narkotyków jest specjalne miejsce w piekle oraz na łamach Autobloga.
Nigdy nie zapomnę, jak dostałem w 2021 r. do napisania newsa, że policja złapała kierowcę autobusu szkolnego pod wpływem alkoholu. Krew się we mnie zagotowała - jak można wozić niewinne dzieci, będąc kompletnie pijanym. Od tamtej pory za każdym razem, jak czytam o pijanym kierowcy autobusu, to staram się nie zostawiać na nim suchej nitki.
Z pewnością na nic innego nie zasłużył bohater tego materiału. Prowadził rejsowy autobus na trasie Wieruszów – Sieradz, a w organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu. Policja zatrzymała go dzięki interwencji świadka. A on po przyłapaniu z prawie śmiertelną dawką alkoholu w organizmie, skomentował to słowami „stało się".
Pijany kierowca autobusu jechał sobie, jakby nigdy nic
Świadek zgłosił do dyżurnego wieruszowskiej policji, że autobus Iveco jadący w kierunku Lututowa, jechał wężykiem i nie mógł utrzymać prawidłowego toru jazdy. Policjanci drogówki zatrzymali pojazd w miejscowości Wandalin w gminie Złoczew. Za kierownicą siedział 50-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego od którego wyraźnie śmierdziało alkoholem. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał on w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu i w takim stanie prowadził pojazd dostępny dla pasażerów.
Autobus został zabezpieczony i przekazany dyspozytorowi - na szczęście tym razem udało się uniknąć wypadku. Policjanci, którzy byli na miejscu, zapamiętali bulwersujące tłumaczenie kierowcy. Na pytanie mundurowych, o powód swojego nieodpowiedzialnego zachowania, odpowiedział, że „stało się”.
Mam nadzieję, że 50-latkowi nie tylko zostanie zatrzymane prawo jazdy. Liczę na to, że gdy odpowie za prowadzenie pojazdu z stanie nietrzeźwości, to sędzia nie będzie szukać okoliczności łagodzących, a zamiast tego ukarze kierowcę i skwituje to słowami „stało się". Przypominamy, że za takie przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata oraz wysoka grzywna. Chciałbym zobaczyć, jak kierowca załapuje się na nowe przepisy i płaci karę o równowartości autobusu.
W rankingu idiotycznych tłumaczeń pijanych kierowców zasłużył się ostatnio jeszcze jeden osobnik
Uciekał policji, bo „nie chciało mu się z nikim rozmawiać". Naczynie, przecinek, naczynie.
Kierowca Mini Coopera nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać. Mundurowi zatrzymali go kilka kilometrów dalej i okazało się, że 40-latek z Jastrzębia był pijany oraz miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Warto go wspomnieć za to, co powiedział w rozmowie z mundurowymi. Uciekinier stwierdził, że zdecydował się na ucieczkę, bo... „nie chciało mu się z nikim rozmawiać". Do zatrzymania doszło na terenie Jastrzębia-Zdroju.
Czasami lepiej wziąć przykład z bohaterów amerykańskich filmów i zachować prawo do milczenia.
fot. Policja Łódź
Krzysztof Kaźmierczak
16 stycznia 2023
Wygląda na to, że nie unikniemy obowiązkowych alkomatów w ciężarówkach
Obowiązkowa alkoblokada w ciężarówce? Po obejrzeniu tego filmu można stać się wielkim fanem takiego rozwiązania.
Tymon Grabowski
04 grudnia 2022
Miał tylko wyprać tapicerkę. Doszło do takiego pranka, że auto zadzwoniło po policję
Jak to trzeba teraz uważać, nawet przy praniu tapicerki. Były okruszki, a mogły zostać cztery plamy. Czyściciel zniszczył Mercedesa, bo zamiast pranka, zrobił pranka.
Grzegorz Karczmarz
25 października 2022
Miał śmiertelną dawkę alkoholu we krwi. Nie był w stanie chodzić, ale pojechał
50-latek wsiadł do auta, mając 3,71 promila alkoholu we krwi. Takie stężenie w wielu krajach uznawane jest za dawkę śmiertelną. Jest to jakiś wyczyn.
Temu kierowcy nie przeszkodziła ani zabójcza ilość procentów, ani dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wsiadł do VW Passata i pojechał nim pod prąd na autostradzie, stwarzając śmiertelne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu. Na szczęście zablokował go kierowca tira.
Zgłoszenie do służb wpłynęło ósmego października 2022 r., około godziny drugiej w nocy. Świebodzińscy policjanci dostali informację o dziwnie zachowującym się kierowcy na węźle autostradowym, który jest pod wpływem alkoholu. Patrol udał się na miejsce, gdzie zastał zaparkowany na poboczu pojazd osobowy marki VW. W kabinie siedział pilnowany przez kierowcę ciężarówki nietrzeźwy mężczyzna. Z oświadczenia kierowcy tira wynikało, że na węźle autostradowym kierowca Passata nagle zawrócił i pojechał „pod prąd”. Następnie zatrzymał się i na oczach świadków, wysiadł z auta i chwiejąc się, przesiadł się na miejsce pasażera. Pijany kierowca nie był w stanie mówić, ani chodzić.
Krzysztof Kaźmierczak
11 października 2022
Rozbił się kolekcjoner konstruktor. Trzy sądowe zakazy nie powstrzymały pasji do motoryzacji
Czy jest jakiś limit w posiadaniu sądowych zakazów prowadzenia pojazdów? Bo ten człowiek miał trzy, a i tak się rozbił niezarejestrowaną samoróbką. Taka w nim drzemie motoryzacyjna pasja.
Grzegorz Karczmarz
07 października 2022