pierwszeństwo pieszych

Ministerstwo Infrastruktury podniosło bezpieczeństwo ruchu drogowego jednym komunikatem, niczego przy tym nie uchwalając. Zobacz jak.

Obejrzyjcie ten film, zobaczymy co potem powiecie.

Tak się mówi, byłem na zespole. Uważam, że parlamentarny zespół ds. obrony praw kierowców jest potrzebny, ale nie daję mu wielkich szans.

Ten rok może być wyjątkowo nieszczęśliwy dla pieszych na drogach, jeśli dalej nie będziemy mieć wizji.

To już piąty Motoblender w tym roku. Szybko idzie. Gdyby ktoś był pierwszy raz: w Motoblenderze nie ma żadnych wiadomości z rynku mleczarskiego, a wygłaszane tu opinie nie mają krzty obiektywizmu.

Podobno premier już ma na stole projekt przepisów o pierwszeństwie pieszych przed przejściem i znana jest data ich wejścia w życie. Sprawa nie jest oczywista...

W związku z pojawiającymi się komentarzami informuję, że wszystkie Motoblendery od początku roku są tej samej długości i mają zawsze 1100-1150 wyrazów. Nie ma krótszych i dłuższych. Ale pokazuje to jak łatwo rozsiewać fałszywe wiadomości.

Skoro sprawą zajął się już ASZdziennik (niegdyś strona satyryczna, obecnie narzędzie walki politycznej), to znaczy że jest ona poważna. Andrzej Łukasik, prezes Polskiego Towarzystwa Kierowców udzielił wywiadu Kulturze Liberalnej.

Świeżo wybrana posłanka z listy KO Klaudia Jachira już wcześniej słynęła z niecodziennych wypowiedzi. Teraz chce usunąć z ustawy Prawo o ruchu drogowym bardzo potrzebny art. 14.

Na razie w tradycyjny dla lewicy sposób sięgnęła po metody, które sama gani.

Od wczoraj moi ideologiczni nieprzyjaciele z Miasto Jest Nasze nagabują mnie, żebym skomentował ich nową propozycję dotyczącą zmian w prawie o ruchu drogowym. No skoro muszę...

Ten Motoblender będzie trochę monotematyczny. Przynajmniej taki mam plan, bo jeszcze nie zacząłem go pisać. To znaczy zacząłem, bo napisałem już „lead”. 

Piesi z nosami w smartfonach, wbiegający na pasy, wychodzący zza samochodów albo kierowcy z telefonami przy uchu, ignorujący znaki... kto z nas nie zna tych sytuacji. Czasem odnoszę wrażenie, że zdrowy rozsądek w uczestnikach ruchu drogowego powoli zanika. Po obu stronach.