mandaty

Zazwyczaj za złe parkowanie czeka nas mandat w śmiesznej wysokości. Na przykład 100 zł, co jest kwotą trzykrotnie niższą od tej, która grozi nam za poruszanie się po chodniku hulajnogą z prędkością wyższą niż piesi. Ale jeśli naprawdę mocno pokombinujemy, możemy za parkowanie zapłacić grubo ponad 3000 zł. 

46-letni kierowca Kii został nagrany przez nieoznakowany radiowóz podczas jazdy z prędkością 214 km/h na krajowej „siódemce”. Nie przyjął mandatu.

Utrata prawa jazdy na trzy miesiące to tylko jeden z problemów, z jakim musi zmierzyć się pewien 24-latek z Kołobrzegu. Fantazja poniosła go za kierownicą youngtimera.

Ten kierowca nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu, ale żadnego zagrożenia nie było. 1500 zł mandatu przyznano mu bardzo słusznie.

Za spowodowanie imponującej kolizji można dostać mandat w wysokości 5000 zł. Dlatego prośbę, by nie wzywać policji, każdy zrozumie.

Solidny mandat dostał mieszkaniec gminy Fajsławice w woj. lubelskim, taki do myślenia dający - 5 tys. zł za nieustąpienie pierwszeństwa. Poruszał się rowerem oraz najprawdopodobniej zygzakiem.

Zawsze wiem wszystko na temat zdarzeń w ruchu drogowym, ale czasem przyznaję, że nie wiem. W przypadku tej kolizji rzeczywiście trochę nie wiem.

Wszyscy myśleli, że mandat za niewskazanie komu został powierzony pojazd to taki straszak, ale okazało się, że on istnieje naprawdę. Dziury w pamięci mogą słono kosztować.

Nie opłaca się omijać agresywnego kierowcy, który złośliwie hamuje nam tuż przed maską. Lepiej byłoby po prostu w niego wjechać

Są dwa pomysły na podniesienia bezpieczeństwa na drodze. Pierwszy polega na tym, że stawia się jak najwięcej znaków z ograniczeniami prędkości, podnosi mandaty i liczy na to, że to wystarczy i będzie dobrze. Drugi z kolei zakłada budowę takich dróg, gdzie kierowcy sami zdejmują nogę z gazu. Podpowiedź: jeden z tych sposobów nie działa. 

Osiedlowa uliczka, ruch na poziomie właściwie zerowym. Kierujący wyjeżdża z miejsca parkingowego i - tak czasem bywa - uderza w inny samochód. Straty? Właściwie zerowe. Koszt takiej kolizji? Pomijalny. Chyba że zdecydujemy się wezwać policję - wtedy na dzień dobry dostaniemy mandat na 1000 zł plus bonus. 

Wczytałem się w nowe przepisy i uważam, że są one miejscami mocno niezrozumiałe, pozostawiające wręcz gigantyczne pole do interpretacji.

2022 rok zaczął się od kolejnej podwyżki — rosną stawki mandatów za większość naruszeń drogowych. Kierowcy zapłacą więcej nie tylko za przekraczanie prędkości. 

Nowy taryfikator mandatów wchodzi w życie już za kilka dni, ale wciąż jest owiany mgłą tajemnicy. Wiemy, jak prawdopodobnie będzie wyglądał. 

W Polsce będą wyższe mandaty za wykroczenia drogowe, to już pewne. Ale gdzie są one najwyższe na świecie?

8000 zł za niewskazanie, kto prowadził auto, minimum 800 zł za rażące przekroczenie prędkości i 1500 zł za jazdę po chodniku - zmiany w ustawie Prawo o ruchu drogowym przeszły właśnie przez sejm i wkrótce trafią na biurko prezydenta.

Sejm przegłosował wczoraj nowe stawki mandatów, o których już parę razy pisaliśmy.

Prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjny zapis w znowelizowanej ustawie Prawo o Ruchu Drogowym zostanie złagodzony. Za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h nie zapłacimy co najmniej 1500 zł. Najniższy mandat w tym przypadku będzie niższy, ale kto wie, czy nie pojawi się jeszcze dodatkowe rozwiązanie.

Czy to już czas, by zastanowić się nad tym, czy kierowcy zawodowi powinni płacić wyższe mandaty? Temat jest kontrowersyjny, ale naprawdę ważny.

Konfiskata auta za jazdę po alkoholu nabiera coraz wyraźniejszych kształtów. Znamy najnowsze pomysły ministerstwa. Jest i dobra wiadomość — wraca średniowieczna koncepcja różnicowania kary w zależności od tego kim jest kierowca.