Hyundai

Mam wrażenie, że ostatnio prawie codziennie internet podrzuca mi przed oczy jakieś ciekawe/dziwne/zaskakująco dobre (niepotrzebne skreślić) repliki. Tym razem: Ford Mustang. A tak właściwie to nie Ford Mustang tylko Hyundai Accent.

Hyundai Elantra N to hot sedan z dawnych lat. Ma 280 KM uzyskiwanych z dwóch litrów pojemności, 392 Nm momentu obrotowego, a do setki zbiera się w 5,3 s. Ale i tak moje serce skradło urzekające skrzydło na klapie. 

Wczoraj odbyła się polska premiera Hyundaia IONIQ5. Mogliśmy obejrzeć go w wersji statycznej.

Nowy Hyundai Elantra będzie dostępny także w wersji N, choć raczej nie w Polsce. Wygra w kategorii „dziwne sedany”, a niektórym pewnie skojarzy się z... Subaru.

Tradycyjnie, kaktus mi na ręce wyrośnie, jak zobaczę jakieś „latające samochody”.

Mały, samonośny pickup z napędem na przód: mnie też podoba się ta koncepcja. Spalanie pewnie znośne, pakę można zabudować boxem, wóz na pewno żwawo pociągnie też lawetę. Małe pickupy są popularne na całym świecie... oprócz Europy.

Hyundai Aura, czyli marzenie indyjskiego taksówkarza, właśnie przeszedł lifting. Ciekawe, jak wyglądałyby nasze ulice, gdyby moda na małe sedany nadal trwała.

Lepiej kupujcie i10, i20, Elantry i i30, póki jeszcze są. Docelowo spalinowa gama modelowa Hyundaia może się zauważalnie skurczyć.

Zastanawialiście się kiedyś, czy może istnieć samochód elektryczny na gaz? Może, i przykładów na rynku już kilka było. Ale Australijczycy mają nowy pomysł - chodzi o pośrednie zasilanie auta... ludzkimi ekskrementami.

Genesis w Europie – plan inwazji: trzy salony-studia, dwa modele, pięć lat bezkosztowej obsługi i armia żeńskich doradców personalnych

280 KM, 2 litry pojemności skokowej, turbo, 392 Nm maksymalnego momentu obrotowego, 5,5 sekundy do setki i 8-biegowa przekładnia N DCT. Ok, wychodzi na to, że wiecie już wszystko, co istotne w temacie pt. Hyundai Kona N.

Historia zatoczyła koło: Amerykanie nie chcą sedanów, chcą pickupy. No to Hyundai zrobił im pickupa, który wygląda jak sedan bez klapy bagażnika. 

Na godziny przed premierą, w sieci pojawiły się zdjęcia Tucsona z otwartą paką, czyli modelu Hyundai Santa Cruz.

Hyundai przedstawił swój elektryczny koncept Pony EV. To wariacja na temat pierwszej generacji kultowego samochodu z lat 70-tych. Jest fenomenalny. Panie Hyundai, proszę wprowadzić go na rynek. To nic, że wygląda trochę jak trzydrzwiowy Polonez.

Czy napędzany półtoralitrowym silnikiem Diesla, siedmioosobowy SUV, może być prestiżowy? Jeśli liczba robotów się zgadza, to tak.

Wygląda świetnie, jest wielki jak na hatchbacka, a w środku można się wygodnie wyspać podczas ładowania akumulatorów. Ale takie rzeczy niestety kosztują - w tym przypadku co najmniej 189 900 zł. 

Hyundai od lat rozbudowuje swoją gamę modelową jak szalony, ale dotychczas nie oferował w USA pickupa. Kompaktowy Santa Cruz będzie pierwszy. Wygląda jak Tucson z paką.

Koreańska marka premium za moment będzie miała więcej konceptów, niż modeli w gamie – oto nowy Genesis X.

„Chyba mam halucynacje, Graboski opisuje nowe samochody hybrydowe?” – tak może powiedzieć ktoś, kto czytuje stale Autobloga, a dziś widzi ten przegląd.

Wiadomo, bo podobnie jak Alpina B8, Hyundai Kona N wyciekł i to na więcej, niż kilka godzin przed premierą.