Dziwoląg dnia: prosto z Indii – Hyundai w przebraniu Mustanga
Mam wrażenie, że ostatnio prawie codziennie internet podrzuca mi przed oczy jakieś ciekawe/dziwne/zaskakująco dobre (niepotrzebne skreślić) repliki. Tym razem: Ford Mustang. A tak właściwie to nie Ford Mustang tylko Hyundai Accent.
Ford wypuszcza perfumy o zapachu benzyny. Dla nabywców aut elektrycznych
Ford wpadł na całkiem ciekawy pomysł – wypuścił perfumy o zapachu benzyny, które według niego osłodzą klientom zakup samochodu elektrycznego. Brzmi jak kompletne szaleństwo, ale kto nie kocha zapachu benzyny?
Mustang czy Mercedes? Zdania są podzielone - grunt, że to coś jest szybkie
Miewam różne dziwne pomysły na pożenienie ze sobą dwóch zupełnie różnych samochodów, ale akurat na coś takiego chyba bym nie wpadł. Czy to, co widzicie poniżej, to Mustang z wnętrznościami Mercedesa czy Mercedes z nadwoziem Mustanga? Zaraz się dowiecie.
Mustang z silnikiem ze Skyline'a GT-R – prawie jak z filmu „Szybcy i wściekli: Tokio Drift”
Lada chwila w kinach zobaczymy najnowszą część franczyzy „Szybcy i wściekli”. Niektórzy regularnie wracają też do starszych filmów z tej serii i nie zaprzestają wysiłków w modyfikowaniu swoich aut na modłę pojazdów ze srebrnego ekranu. Przykładem jest choćby ten Ford Mustang z silnikiem RB26DETT Nissana.
Ford Mustang liderem sprzedaży. Tyle że Mach-E i w Norwegii
Kierowcy z Norwegii mają bardzo sprecyzowany gust, jeśli chodzi o kupowanie samochodów. Ma być nowy, duży, elektryczny i drogi. Majowym liderem został Ford Mustang Mach-E.
Siedem dni, pięćset kilometrów i Trzy Krzyże. Ford Mustang Mach-E w teście
Ma logo z galopującym koniem na masce, jest szybki, da się nim zabić kilka much na bocznych szybach, a na warszawskim Placu Trzech Krzyży spotterzy robią mu zdjęcia. Oto elektryczny Ford Mustang Mach-E.
Pogłowie koni pod maską Mustanga liczy sobie 836 rumaków. Oto Shelby Super Snake Speedster
Shelby Super Snake Speedster to hołd oddany jednemu z najważniejszych konstruktorów samochodów w całej historii motoryzacji. Jest szybki, głośny i nie ma dachu. Tak powinno wyglądać auto marzeń.