Ford próbuje się dowiedzieć czegoś o własnym prototypie, o którym zapomniał
Myślałem, że to FSO była znana m.in. z kreatywnego podejścia do dokumentacji. W związku z tym nie wiadomo np., ile powstało Polonezów Coupe i trzydrzwiowych. Okazuje się, że wzorce najwidoczniej czerpano z zagranicy.

Wielkie koncerny motoryzacyjne często kojarzą się z rozbudowanymi archiwami i wręcz perfekcyjnym porządkiem. Wiadomo, gdzie wszystko jest, kiedy się pojawiło, kto to zrobił - pomijając sytuacje, gdy producent latami ukrywał coś przed światem (np. prototyp BMW M8 E31).
Po drugiej stronie mamy firmy takie jak Fabryka Samochodów Osobowych - produkowali to produkowali, po co drążyć temat. I proszę nie zawracać głowy głupimi pytaniami, ile powstało jakichśtam Polonezów, to i tak wszystko jedno. A, ten prototyp też pana interesuje? Nie możemy panu pomóc, bo pan Konstanty zabrał dokumentację gdy odchodził na emeryturę. Czy coś.
Zagwozdkę po latach ma też Ford.
5 lat temu w archiwach amerykańskiego kolosa odnaleziono kilka zdjęć ciekawego auta, bazującego na Mustangu. Szkopuł w tym, że auto na zdjęciach ma silnik umieszczony centralnie, za kabiną pasażerską. I że przez te 5 lat Fordowi nie udało się ustalić, co to w ogóle za samochód i co się z nim stało.
Dean Weber, były szef fordowskiego archiwum, rozpoczął próby dowiedzenia się czegokolwiek o aucie od skontaktowania się z kilkoma osobami, ale jedynym efektem tego było ustalenie, że zdjęcia datowane na 2 maja 1966 r. wykonano w Dearborn.
W związku z tym Ford zwrócił się o pomoc do wszystkich, którzy mogą coś wiedzieć o tym aucie.
Firma chciałaby uzupełnić białą plamę w swej historii (zapewne jedną z całkiem licznych), w związku z czym prosi, by ewentualne informacje nt. samochodu podsyłać na adres [email protected]. Obiecuje przy tym „specjalną nagrodę” dla tych, którzy przyczynią się do rozwiązania zagadki tajemniczego prototypu - przy czym oczywiście nie wiadomo, cóż to za nagroda miałaby być. Ale raczej nie liczyłbym na fabrycznie nowego Mustanga Shelby GT500.
Pewnie i tak okaże się, że klasyczne auto stoi w jakiejś polskiej stodole. Zgodnie z zasadą, że jeśli zbudowano choć jeden egzemplarz czegoś, to z pewnością znajdzie się on w Polsce - także i prototyp Forda Mustanga z 1966 r. musi tu gdzieś być. Musi.