rejestracja samochodu

W październiku zarejestrowano najwięcej samochodów, w których dużą rolę odgrywa prąd. Brzmi świetnie, dopóki nie zobaczymy czym te samochody są napędzane.

Niech to licho, znowu okazało się, że opodatkowanie najbogatszych nic nie daje.

Od 11 lipca zaczął obowiązywać nowy wzór tablic rejestracyjnych. Podobno ma on utrudnić podrabianie, jednocześnie nie wprowadzając żadnych utrudnień dla kierowców, którzy np. muszą zamówić duplikat tablicy.

Prawo jazdy przy kontroli drogowej nie będzie już potrzebne. I tablice też będzie można zostawić stare. Przyjęto pakiet deregulacyjny.

Słyszeliście pogłoski o tym, że w związku z epidemią urzędy nagle się unowocześniły, a rejestracja samochodu w 2020 r. przestała być drogą przez mękę? Nic bardziej mylnego, przynajmniej w Warszawie. Jest gorzej, niż było.

Od początku tego roku obowiązują kary za niezgłoszenie zakupu/sprzedaży auta krajowego oraz niezarejestrowanie pojazdu sprowadzonego z państwa należącego do UE. Do tej pory obywatele mieli 30 dni na uniknięcie grzywny. W związku z epidemią resort wydłużył czas na formalności do 180 dni.

Jak na razie, stacje kontroli pojazdów są otwarte, a jeżeli komuś kończy się przegląd w dowodzie rejestracyjnym – musi go zrobić. Jak to obecnie wygląda?

Ministerstwo Cyfryzacji podsumowało 2019 rok w bazie CEPiK. Z tych i wcześniejszych danych wynika, że gdzieś zniknęło około 700 tysięcy samochodów osobowych.

Koniec ze staniem w kolejce w urzędzie. Gov.pl, fik, ciach, pach i gotowe. Nabycie zgłoszone.

Jest na sprzedaż Lincoln LS za jedyne 9999 zł. Ma drobną wadę. Nie da się go przerejestrować, choć już jest zarejestrowany w Polsce.