strefa tempo 30

Po obejrzeniu ulic objętych strefą Tempo 30 w Tarnowie uznaję, że dzięki niej tarnowscy kierowcy będą mogli pojechać szybciej. W większości z tych miejsc bałbym się przekroczyć 20 km/h.

Miało być tak wspaniale - ciszej, płynniej i bezpieczniej. Mediolan miał odetchnąć dzięki ogólnemu ograniczeniu prędkości do 30 km/h. Włosi jednak zrobili skomplikowane analizy i symulacje, z których wyszło, że to kompletnie nie ma sensu.

Warszawa chce nadrobić niedostatki w przepisach w stosunku do innych europejskich stolic i projekty ograniczeń dla kierowców powstają w tym mieście, jak grzyby po deszczu. Trwają pracę nad SCT, a teraz mówi się o ustanowieniu stref Tempo 30. Ratusz zapewnia, że „uspokajanie ruchu” będzie odbywać się stopniowo.

Warszawiacy muszą przyzwyczaić się do myśli o tym, że na niektórych ulicach trzeba będzie zwolnić. Trwają już konsultacje społeczne w sprawie wprowadzenia strefy Tempo 30.

To miłe, że Paryż wprowadził ograniczenie prędkości do 30 km/h akurat na mój przyjazd. Widziałem ruch w stolicy Francji w pierwszym dniu obowiązywania nowych przepisów.

Holenderski rząd chce wprowadzenia domyślnego ograniczenia prędkości do 30 km/h w całej Holandii na obszarze zabudowanym. Wyjątki musiałyby mieć uzasadnienie i podlegać każdorazowej akceptacji.

Od wczoraj w całym mieście Bilbao w Hiszpanii można jeździć maksymalnie 30 km/h. Zdania mieszkańców są skrajnie podzielone.

Nie dałem rady w tym tygodniu napisać Motoblendera, ale chciałem poruszyć przynajmniej jeden temat, jaki mnie zafrapował w zeszłotygodniowych wiadomościach motoryzacyjnych. Mianowicie taki, że nie wiem już, jak szybko mam jeździć.