Opel Grandland

Opel Grandland zapewne nie zajmował nigdy zbyt wiele miejsca w waszych myślach. Warto jednak odnotować, że ten model doczekał się nowej generacji. Ma zalety, o które byś go nie podejrzewał. Wad też nie brakuje. Czego jest więcej?

Stali czytelnicy Autobloga mogą pomyśleć, że druga połówka tytułu to sarkazm. Tak nie jest. Jeden jest naprawdę ładniejszy, choć Opel Frontera i Opel Grandland wyglądają podobnie.

Nowy Opel Grandland jest duży. Reszty można się trochę domyślić, choć widzę tu też w obszarze sterowania temperaturą rzeczy wzruszające.

Czasem muszę uczciwie przyznać, że nie rozumiem pewnych posunięć producentów. Nie znaczy to, że one są nietrafione. Opel Grandland i Astra zadebiutowały w odmianach sportowych GSe. Ten pierwszy to właściwie już youngtimer. 

Opel rozwija linię GSe, czyli modeli usportowionych z napędem typu plug-in hybrid. Świeżakiem w tej gamie jest Grandland. 

Opel Grandland wstrząsnął mną jak żaden inny samochód do tej pory — zapraszam na test wersji diesel.

Opel Grandland po liftingu nie jest już najnudniejszym SUV-em na rynku. Jeździłem trzema wersjami i doszedłem do wniosku, że słabsze są lepsze od mocniejszych.

Tak, Opel Grandland, już bez X. Jak zmienił się przy okazji liftingu w 2021 r?

Napisałem trzy wersje tego testu. Możecie sobie wybrać tę, która się Wam najbardziej podoba.

To jest Opel, który może wgniatać w fotel. I cztery loty, od których wolałbym dwa i hotel. Przed wami Grandland X Hybrid4. Sprawdźcie to.