minivan

Idea proszonych herbatek powraca w nowej formie. Roewe iMAX8 to arystokratyczny minivan, dla tych, którzy wolą być plebsem.

Zapowiedź, która zaskoczyła wszystkich – Hyundai Staria to minivan. Wygląda cudownie, chciałbym nim jeździć. W końcu coś innego niż kolejny SUV.

Moim noworocznym postanowieniem jest nie płakać, bo do Europy trafia Highlander a nie Toyota Sienna. Dziwne, przecież spalanie nie jest problemem.

Toyota Sienta to żywe potwierdzenie, że nie traktujemy samochodów wyłącznie jako narzędzia.

I nie, nie chodzi o samochody ciężarowe, a o zwykłe osobowe. To pokłosie durnych – nie bójmy się tego powiedzieć – przepisów regulujących parkowanie na chodniku.

Minivany raczej nie kojarzą się z czymś, co można zobaczyć na torach wyścigowych. Peugeot przygotował jednak kiedyś wyścigówkę na bazie modelu 806 - a teraz możecie ją sobie kupić.

Kombivany przegoniły minivany – i bardzo dobrze. Ten segment będzie nadal rósł.

Dzisiaj już takich nie robią - powiedział pewnie niejeden właściciel miejskiego minivana, przeglądając pobieżnie oferty producentów. Co w takim razie wybrać zamiast tej korony stworzenia aut funkcjonalnych?

Producenci wciąż zapowiadają, że kolejne minivany nie doczekają się następców. W ciągu 9 lat ten segment rynku skurczył się prawie o 57 proc. Szkoda, bo za niektórymi modelami będę tęsknić. Oto mały ranking.

Wygląda na to, że w roku 2020 mój benzynowy VW T4 trafi na sprzedaż. Co po nim? To skomplikowane.

Caravan w obecnej postaci wszedł w 13. rok produkcji. I wciąż sprzedaje się najlepiej.

Ekspander – to przyrząd gimnastyczny do rozciągania. Cross oznacza krzyż. Mitsubishi Xpander Cross to połączenie minivana z SUV-em na rynki Azji Wschodniej.

To najprawdopodobniej najdziwniejszy samochód do tej pory w serii „Jak to jeździ”. Dziwniejszy o tyle od innych, że ma niecodzienny napęd, sprzedają go tylko w Japonii, a testowałem go na ulicach Tokio w warunkach szalejącego monsunu.

Dostałem 500+ także na pierwsze dziecko. To oznacza, że państwo co miesiąc wypłaca mi 1000 zł za nic. Te pieniądze służą tylko napędzaniu inflacji, ale nie zmienia to faktu, że po roku odkładania mógłbym kupić sobie jakiś piękny, rodzinny samochód. Jaki?

Ostatnio trzy osoby napisały do mnie niezależnie, że chciałyby przeczytać przegląd siedmioosobowych samochodów do 10 tys. zł. Może to była ta sama osoba z trzech różnych kont, albo trzy osoby umówiły się, że równocześnie napiszą do mnie podobnego maila. Nie wiem. Ale proszę.

Niedawno pisaliśmy, że węgierski rząd planuje dotować zakup siedmioosobowego samochodu dla rodzin z trójką dzieci kwotą aż 33,6 tys. zł. Węgierscy przyjaciele, przygotowałem wam mini przegląd ofert.

Jeśli wydaje wam się, że program 500+ i emerytury dla matek, które urodziły co najmniej 4 dzieci to dużo, węgierski pomysł na pomoc dla rodzin to dopiero zbytek! Obejmuje on między innymi dopłaty do zakupu samochodów.

Praktyczny kombivan z silnikiem diesla – czy już zasnęliście? Jeśli tak, nie dziwię się. Obudźcie się i przeczytajcie dalej, bo warto dać temu autu szansę.

Segment minivanów w Europie dyszy ostatkami sił, pożerany przez SUV-y. Tymczasem w Indiach w drugiej połowie zeszłego roku zadebiutował wyjątkowo ciekawy minivan: Mahindra Marazzo. Ma przedni napęd i... ramę skrzynkową jak terenówka.

Producenci oszaleli, robią same SUV-y i nie można już kupić nic sensownego? A skąd! Oto 7 nowych samochodów, które będą rozsądniejszym zakupem niż dowolny crossover czy miejska terenówka.