Producent iPhone’ów chętnie wejdzie w fuzję z Nissanem. Honda już niekoniecznie
Rozmowy na temat fuzji pomiędzy Nissanem a Hondą wiszą na włosku. To jednak nieistotne, bo japońskiego giganta chce ratować producent iPhone’ów z Tajwanu.
Powstanie gigantyczny producent samochodów. Nazywam go roboczo Nihobishi, a wy nazwijcie pierwszy model
Ale może być też Homini (Ho-Mi-Ni), albo Mihossan, albo Niminda. W każdym razie japońskie ptactwo śpiewa już o możliwym połączeniu Hondy z Nissanem-Mitsubishi. Powstanie z tego istny gigant, taki japoński Stellantis.
Szef Renault jako gołąbek pokoju. Chiny to wspaniały materiał na przyjaciela i nauczyciela
Szef szefów w Renault – Luca de Meo – ma chyba już dość przepychanek pomiędzy Europejczykami. Uważa że zamiast uważać Chińczyków za wrogów, trzeba się z nim zaprzyjaźnić.
Czyżby Stellantis randkował z odwiecznym wrogiem? Czy związek z rozsądku wypali?
W skład Stellantis wchodzą m.in. francuskie marki Citroen oraz Peugeot. Od dekad ich największym konkurentem (wrogiem?) jest Renault. Okazuje się, że teraz koncerny stojące za każdą z tych marek mają szansę się połączyć w jedno motoryzacyjne supermocarstwo.
Powstaje nowy sojusz motoryzacyjny. Samuraje łączą siły, żeby przetrwać chińskie tsunami
Japoński dziennik biznesowy Nikkei podzielił się informacjami z lokalnego rynku motoryzacyjnego. Firma Mitsubishi Motors podejmuje współpracę Hondą i Nissanem. Sojusz ma pomóc w walce o udziały na największych rynkach świata.
Oto plan na połączenie PSA z FCA. Sam go wymyśliłem
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, połączą się dwa wielkie koncerny motoryzacyjne: Fiat-Chrysler Automobiles i grupa Peugeot-Citroen. Oba mają nadzwyczaj bogate portfolio marek. I co wtedy?
Audi Quattro, Bugatti Veyron i nie tylko. Oto samochody, które zawdzięczamy Ferdinandowi Piechowi
Zmarły w niedzielę Ferdinand Piech, wieloletni prezes Volkswagena, miał olbrzymi wpływ na to, jak wyglądają ulice i parkingi na całym świecie. Wyjrzyjcie przez okno: pewnie zobaczycie jakiś samochód, który by nie powstał, gdyby nie Piech.