Audi E-tron

Niemcy pokazali pierwsze zdjęcia usportowionej wersji elektrycznego SUV-a. Audi e-tron S to najszybszy i najdroższy wariant tego modelu.

Był już elektryczny SUV od Audi, teraz czas na jego wersję ze ściętym dachem. 

Powyżej użytkownik Tesli chwali się chwilową mocą ładowania 222 kW, co przekłada się na wzrost zasięgu ok. 1455 kilometrów na godzinę, co oczywiście przekracza możliwości samochodu.

A dokładniej robi to polska fabryka LG Chem, która nie dostarcza dostatecznej liczby akumulatorów, przez co Audi musi wstrzymać produkcję e-trona.

I nie jest to segment małych aut miejskich (co byłoby logiczne). To segment… ogromnych SUV-ów.

Aczkolwiek zmiany trzeba nazwa raczej symbolicznymi. Choć pewnie wymagały z inżynierskiego punktu widzenia sporo pracy. 

Z jednej strony to wychowywanie sobie klientów. Z drugiej – podpowiedź, że samochody i prędkość są cool.

SUV-y ze ściętym tyłem zdążyły na dobre zadomowić się na drogach. Ten kawałek rynkowego tortu jest na tyle smakowitym kąskiem dla producentów, że jeszcze długo będą prezentować podobne modele. Tym razem pokazano Audi e-tron w wersji Sportback.

35,7 proc. – tyle aut sprzedanych w październiku w Norwegii ma napęd elektryczny. Na szczycie rankingowego podium wylądowało Audi e-tron.

Oba modele uzyskały najlepsze możliwe oceny, ale w małych punktach górą było Audi.