Producent zwija swoją europejską sieć. Mają więcej dealerów, niż sprzedanych samochodów
Parę lat temu do chińskiej ofensywy na europejskie rynki dołączył wietnamski VinFast. Mimo dużych ambicji, młoda marka radzi sobie bardzo słabo i zamiast sukcesu, ma same problemy.
Zacznij się bać nowej siły motoryzacyjnej z Azji. W swoim kraju już rozdają karty
Obecność chińskich samochodów już przestaje kogokolwiek zaskakiwać. Może czas na kolejnych graczy z innych krajów? Wygląda na to, że w kolejce ustawia się wietnamski VinFast.
Prezydent ma dość chińskiej ekspansji motoryzacyjnej i zapowiada powstanie krajowego przemysłu. To będzie niezły Meksyk
Prezydent Meksyku, Claudia Sheinbaum, zapowiedziała, że Chińczycy „no pasaran” ze swoimi autami elektrycznymi i że Meksyk jako potęga w regionie zbuduje własną markę i krajowy przemysł motoryzacyjny. Odważnie, ale…
Wietnamski VinFast planuje europejską ekspansję. Ich aut lepiej nie krytykować
Nie jeździłem jeszcze żadnym VinFastem, ale jeśli taki trafi w moje ręce, to obiecuję dla wszelkiej pewności napisać ultraentuzjastyczny test – nie chcę skończyć z pozwem.
Ależ słodkie elektryczne pudełko. Stopi lód w sercu królowej lodu
Nie od dziś wiadomo, że jestem fanem słodkich elektrycznych pudełek. Moje serce już dawno skradł Citroen Ami, a gdy świat ujrzał go w wersji buggy, to całkowicie oszalałem na jego punkcie. Z dobrze poinformowanych źródeł wiem już, że co najmniej jeden egzemplarz jeździ po Polsce, więc może będę miał szansę spotkać go na żywo, a może nawet się nim przejadę. Teraz zobaczyłem elektryczne pudełko, które może konkurować z Ami o serca ludzi, którzy mają niesłychanie rozwinięty zmysł smaku. Ale dość już o mnie, czas na bohatera tego wpisu.
Wietnam zrobił własną markę samochodów. Jej auto już jest numerem 1 na rynku. Czyli się da
Vinfast – nazwa jest straszna, brzmi jak Vin Diesel z Fast & Furious. Ale to narodowa marka motoryzacyjna w Wietnamie. Jej szybka ekspansja zasługuje na uwagę.