130 000 zł za pół litra. Najdroższe samochody z najmniejszymi silnikami
Wykładasz na stół 200 albo i 300 tysięcy złotych i chcesz, żeby pod maską coś bulgotało, warczało albo przynajmniej ładnie grało. Hola, hola – dziś możesz wyłożyć prawie 400 000 zł i po podniesieniu maski znaleźć malutki silniczek, który nawet nie ma czterech cylindrów.
Znalazłem motoryzacyjny koszmar: silniki elektryczne udające z wierzchu V8
Szkoda, że już po Halloween. To byłoby idealnie przerażające przebranie. Ktoś sprzedaje silniki elektryczne do konwersji klasyków na prąd, udające z wierzchu silniki spalinowe.
Napatrzyliście się już na Corvette, Camaro i Escalade'a? No to dobrze, bo niedługo ich nie będzie*
General Malfunction Motors niedawno było na ustach wszystkich dzięki swojemu nowemu logotypowi. Poza tym, że wygląda on jak logo stawiającego swoje pierwsze kroki studia tworzącego gry na Androida, to ma oczywiście ważne zadanie. Co to dokładnie za zadanie i co nowy logotyp symbolizuje opisywał już Tymon, więc przypomnę tylko krótko, że generalnie chodzi o wizję cudownego, zelektryfikowanego świata. No a skoro logo już jest, to trzeba podjąć jakieś kroki, by zrealizować wizję za nim stojącą.
Kanadyjczycy opracowali 2-biegową skrzynię dla aut elektrycznych. Czekamy na 6-biegową
Typowy samochód elektryczny ma co do zasady prosty układ napędowy. Jeśli jednak chcemy myśleć o ograniczaniu kosztów produkcji i eksploatacji takich aut, to trzeba… odrobinę skomplikować ich konstrukcję, na przykład nową skrzynią biegów.
Fani BMW mogą się cieszyć. Bawarczycy obiecują co najmniej 30 kolejnych lat z silnikami spalinowymi
Planujesz od dawna, że kiedyś wreszcie kupisz sobie nową beemkę, ale niepokoi cię błyskawiczna ekspansja napędu elektrycznego? Nie obawiaj się – BMW ogłosiło, że zamierza oferować silniki spalinowe jeszcze przez 30 lat.
Mazda długo się wzbraniała przed „elektrykiem”. Zobaczymy, czy nie budzi się z letargu zbyt późno
Mazda ostatnimi czasy jest znana głównie z tego, że stara się wycisnąć wszystko co się da z silników spalinowych. I choć Japończycy uważają, że „spaliniaki” nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, to w przyszłym miesiącu zaprezentują w Tokio od dawna wyczekiwany model elektryczny.
Drako GTE jest kolejnym samochodem elektrycznym o ogromnej mocy. To już się robi nudne
Cztery silniki, moc większa niż w Boeingu 747 i niczym niewyróżniająca się stylistyka: takie są trendy w budowie kolejnych elektrycznych, superszybkich samochodów. Wpisuje się w nie także nowy Drako GTE.
Oto elektryczny Lotus Evija. Ma 2000 KM i jest najmocniejszym drogowym samochodem świata
„Uprość, a potem dodaj lekkości” – zgodnie z tą myślą przewodnią konstruowano dotychczas wszystkie modele Lotusa. Nowa Evija nie dość, że jest pierwszym elektrycznym Lotusem w historii, to także pierwszym z napędem na obie osie. Jest też najmocniejszym samochodem świata dopuszczonym do ruchu.