samochody elektryczne

Albo wtedy, jak szef Volkswagena mówi, że kilku jego produktów nie opłaca się kupować, ale i tak nie ma to większego znaczenia.

Według obowiązującej narracji, wszyscy którzy jeżdżą samochodami to „samochodziarze”. Anglicy chcą zmniejszyć ich populację, wprowadzając pilotażowy program płacenia za pozbycie się samochodu. 

Chociaż udział aut elektrycznych w sprzedaży w Niemczech bije rekordy, nadal tylko 0,6% tamtejszej floty jest zasilane prądem.

Protip dla elektrofilów: jeśli w porę przestaniecie chwalić elektromobilność, to może unikniecie chińskiego kłopotu jakim są świąteczne kolejki do ładowarek.

Norwegia planuje zabrać przywileje niektórym właścicielom elektrycznych samochodów.

Według badań zastąpienie prywatnych samochodów tanimi usługami przewoźniczymi typu Uber, nie dość, że nie rozwiązuje problemu korków, to potęguje problem zanieczyszczenia powietrza.

O tym jak wycieczka w góry zniechęciła mnie do elektromobilności.

Nie wiem, czy prawidłowo jest mówić „Norwegowie” czy „Norwedzy”. Ale w tym tempie mieszkańcy Norwegii w ogóle przestaną kupować auta spalinowe do kwietnia 2022. 

Szef projektu BMW i4 powiedział, że marka nie planuje budować aut elektrycznych z zasięgiem większym niż 600 kilometrów.

Mimo całych wagonów pieniędzy wydanych na promocję napędów alternatywnych, klienci w różnych częściach świata wciąż wolą poczciwe napędy spalinowe.