jazda bez uprawnień

Przy okazji ostatniej aktualizacji aplikacja mObywatel zyskała nową funkcję. Przyda się kierowcom i ich pracodawcom.

Muszę przyznać, że ten pomysł na poradzenie sobie kierowcami jeżdżącymi bez uprawnień mnie zaskoczył. Okazywanie prawa jazdy przy tankowaniu brzmi świeżo.

Zastanawialiście się kiedyś, ile nielegalnych praw jazdy może mieć kierowca podczas kontroli drogowej? Czy przyszło wam do głowy, że odpowiedź na to pytanie może zaczynać się od kultowego tekstu „więcej niż jedno...”? Oto co znalazła policja podczas kontroli drogowej kierowcy z Pakistanu. 

Jeśli dużo podróżujesz po świecie, może ci się przydać międzynarodowe prawo jazdy.

Czasem, jak chcę poprawić sobie humor, to przeglądam storiski na Insta Michała Marszała. Dziś trafiłem tam na kuriozalnego screena z Czasu Chojnic, którego Michał skomentował „tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi”. No to postanowiłem odpowiedzieć.

Nie wmówicie mi, że z polskim systemem wydawania prawa jazdy jest wszystko w porządku. Jak zwykle urzędnicza pieczątka jest przenajświętsza. Można odpowiadać za brak uprawnień, mimo że przed chwilą zdało się egzamin.

Prawdziwa historia o tym, jak policjant w ramach kontroli drogowej nakazał kobiecie prowadzącej pojazd dłubać sobie w oku – a i tak był przy tym bardzo wyrozumiały, bo wcale nie musiał tego robić.

Nic z tego nie zrozumieliście? To spróbuję Wam wytłumaczyć, chociaż sam nie jestem pewien, czy dobrze to rozumiem. W każdym razie przypadek z Lublina pokazuje zaawansowaną patologię systemu wydawania praw jazdy.

Pewien kierowca w Sulęcinie ze sprawiedliwością na drodze się nie minie. Zapewne zapłaci 10 tys. zł, ale tak wysokiego mandatu dostać się nie da.

Nowe przepisy, nowe kary i nowe mandaty – o tym napisał już wczoraj Grzegorz. Ale jest jeden pomysł, który spowodował, że zacząłem intensywnie drapać się w głowę i zadawać sobie pytanie „kto tu jest niespełna rozumu”.

Znalazłem rozwiązanie wszystkich problemów wynikających z nagminnej jazdy bez uprawnień. Jest nim samochód, którym można jeździć bez uprawnień z prędkością maksymalną ograniczoną do 6 km/h. Jazda nim będzie najwyższą formą kary.

Jazda bez uprawnień jest tak powszechna, że prawo jazdy traci sens. 

Jak chcemy wyszkolić kandydatów na kierowców, jeśli ich udział w ruchu ulicznym obkładamy absurdalnymi obostrzeniami? W myśl projektu Ministerstwa Infrastruktury jazda bez uprawnień może stać się legalna. Projekt jest jednak dość ostrożny. Może to i dobrze, bo inaczej obywatele mogliby doznać szoku, dowiadując się, że aby nauczyć się jeździć samochodem, trzeba jeździć samochodem.