autostrada

Niedługo wzrosną opłaty za przejazd autostradą A4 na odcinku Mysłowice – Balice. Jest na szczęście sposób, żeby zapłacić mniej.

Jeżeli przegapiłeś zjazd z autostrady albo skręt, to nie bądź dzbanem, tylko jedź dalej. Najgorsze co można zrobić to nagle się zatrzymać. 

To koniec. Nie ma już szlabanów na wjazdach na autostrady A2 i A4, nie kupimy tam też biletu na przejazd. Co w takim razie zrobić? Trzeba skorzystać z systemu e-Toll, przy czym na szczęście mamy tutaj do wyboru kilka opcji – pomoże albo aplikacja (w sumie to kilka), albo ręczny zakup biletu. 

Przedpremierowo sprawdziłem kolejny sposób płatności za autostrady objęte programem e-Toll – aplikację Spark. Zapowiada się świetnie.

Polskie drogi jednak potrafią być fajne. Czasem.

Zmiana viaTOLL na e-TOLL przynosi nowości nie tylko dla kierowców samochodów ciężarowych. Oto system e-TOLL, z którym spotkasz się, jeśli jedziesz na Zachód lub Wschód.

Nie wiem, kto tę aplikację stworzył. Nie wiem, kto ją testował. Nie wiem, kto odpowiadał za jej akceptację i dopuszczenie do użytku. Ale wiem co innego – wszyscy ci ludzie powinni wylecieć z pracy w trybie natychmiastowym. Ach, no i współczuję tym, którzy będą musieli z aplikacji E-Toll korzystać. 

Wydawało by się, że brak limitu prędkości na autostradach zachęci Niemców w swoich szybkich samochodach, by stale pędzili z prędkością maksymalną. Otóż jest to zupełna nieprawda, co potwierdzają badania (a przy okazji potwierdza się moja teoria).

Wiele wskazuje na to, że ograniczenia prędkości na autostradach trzeba będzie zaostrzyć. Pierwsze przymiarki do tego kroku obserwujemy we Francji. To bardzo zły znak. 

Nawet nie bardzo można napisać, że będzie wiecznie żył w naszej pamięci, bo chyba nikt o nim nie pamięta już teraz. A przynajmniej tak to wygląda w praktyce.