REKLAMA

Klienci nie pokochali elektrycznych kombivanów. Więc dostaną spalinowe

Spalinowy Peugeot Rifter i Citroen Berlingo na olej napędowy wracają. Możecie odetchnąć z ulgą, ale potem zakładajcie już buty i lećcie do salonów. Auta nie będą w ofercie wiecznie.

Klienci nie pokochali elektrycznych kombivanów. Więc dostaną spalinowe
REKLAMA
REKLAMA

Stwórzmy samochód idealny do rodzinnych wyjazdów na wakacje, a potem usuńmy z gamy wersje spalinowe. Zamiast nich dajmy klientom jedną odmianę elektryczną, w dodatku taką niezbyt szybką i z niezbyt dużym akumulatorem, żeby zasięg nie był za duży. To może wydawać się dość szokujące, ale mniej więcej na tak brzmiący pomysł ktoś w centrali koncernu Stellantis odpowiedział „świetnie, tak zróbmy” i wydał decyzję.

Dlatego spalinowy Peugeot Rifter wypadł z oferty. Citroen Berlingo też

Wycofano zarówno diesle, jak i benzyniaki 1.2 PureTech. Klienci, jak nietrudno się domyślić, nie byli zachwyceni. Strategia pozostawienia w ofercie jedynie wersji elektrycznej sprawiła, że zarówno nabywcy prywatni, jak i przedsiębiorcy, używający tych modeli np. jako auta służbowo-prywatnego („w poniedziałek zawiozę rzeczy do sklepu, a w sobotę pojadę na działkę”) w salonie odwracali się na pięcie. Cieszyło się z tego konkurencyjne Renault, bo Kangoo mogło i może być bezwstydnie spalinowe.

Obecnie wygląda jednak na to, że ktoś odpalił odpowiednią tabelkę w Excelu i zobaczył, że pozycje „sprzedaż” i „zysk” świecą się na czerwono.

Spalinowy Peugeot Rifter i Citroen Berlingo HDI wracają

Peugeot Rifter 2019 test
KLE KLE KLE - tego chcą słuchać klienci.
REKLAMA

To nie pierwsza taka sytuacja, bo o powrocie pisano już kilka razy. Mówimy tu prawdopodobnie o silniku 1.5 blueHDI rozwijającym 100 KM. Prawdopodobnie, bo aut nie ma jeszcze w konfiguratorach. Nie znamy więc polskich cen, ale - dla porównania - we Francji Rifter z dieslem (tam też wrócił) kosztuje co najmniej 26 830 euro, czyli niecałe 116 000 zł. Nie muszę chyba dodawać, że odmiana elektryczna jest o dobrych kilkadziesiąt tysięcy złotych droższa (co też z pewnością rewelacyjnie wpływa na zainteresowanie nią nabywców).

Klaudia Dawidko, PR Manager firmy Peugeot potwierdziła mi, że auta wracają do oferty. „Liczba samochodów jest ograniczona” - usłyszałem. Klienci muszą się więc spieszyć. Wisi nad nimi widmo elektryczności.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA