Przegląd rynku

Tanie - takie naprawdę tanie - samochody już nie istnieją i nigdy nie wrócą. Co jednak nie znaczy, że nie istnieje coś takiego, jak auto we wciąż rozsądnej cenie - nowy samochód do 65 000 zł nadal można znaleźć w salonach i nawet nie musi być okropnie biedny.

Nikt nie chce płacić dużo za jeżdżenie samochodem, ale patrząc na rosnące ceny paliw - nie bardzo ma wybór. Chyba że spróbuje kupić coś z LPG.

Ogromna popularność kamperów w czasie pandemii COVID-19 przełożyła się po pierwsze na wzrost cen, po drugie – na „pomysłowość” sprzedających, którzy zaoferują cokolwiek jako „bazę pod kamper”.

Kurs euro leci w górę jak szalony i pewnie szybko nie wróci do swoich dawnych poziomów. A to oznacza tylko jedno - już i tak bardzo drogie samochody staną się niedługo jeszcze droższe. Jeśli więc ktoś chciał teraz coś kupić, to może być jeden z ostatnich dobrych momentów, przynajmniej w najbliższym czasie. 

Rozpoczynam nowy cykl, który zapewne nigdy nie doczeka się kontynuacji, ale to tylko detal. Witam w Poniedziałkowym Pojedynku Prawdziwych Samochodów.

Cięższy samochód to lepszy samochód, bo jest bezpieczniejszy i bardziej luksusowy - tak dzisiaj przeczytałem w internecie, więc nie było wyboru - musiałem sprawdzić, które auta są najbezpieczniejsze i najbardziej luksusowe. A przy tym oczywiście elektryczne, bo już nie wypada inaczej.

Skoro i tak zaczynam dzień od przeglądania gratów na OLX, czemu by nie zrobić z tego wpisu?

Przyjedź jednym z tych samochodów po swoją partnerkę lub partnera, a jeśli wybranka/niec nie uciekną, to znaczy, że dobrze trafiliście.

Renault Twingo I generacji zadebiutowało 29 lat temu, a od zakończenia produkcji mija lat 15. Auta właściwie zniknęły z polskich ulic, ale we Francji wciąż widuje się ich sporo.

Możesz już kupić pierwszy polski samochód elektryczny - krzyczą medialne nagłówki od lat. A skoro tak, to chyba czas sprawdzić, co się z tymi pierwszymi polskimi samochodami elektrycznymi stało i jak wielu szczęśliwych klientów nimi jeździ. 

Najtańsze samochody elektryczne stają się z roku na rok coraz tańsze. Albo to spalinowe robią się coraz droższe? Sprawdźmy.

Cena ostateczna: tak pisze ktoś, kto już jest bardzo zmęczony sprzedawaniem i nie ma zamiaru się targować. Oczywiście oznacza to dokładnie coś odwrotnego.

Pamiętacie czasy, kiedy taka klasa E albo Passat z manualną skrzynią biegów były czymś zupełnie normalnym? Tak? To mam złą wiadomość - to były czasy i były tak dawno temu, że teraz pora rozglądać się już za jakimś balkonikiem.

Problemy z dostępnością nowych aut spowodowały, że ceny samochodów używanych wystrzeliły w kosmos. Czy może się zdarzyć, że ktoś pojeździł wozem trzy lata i teraz sprzeda go za tyle, ile zapłacił wtedy w salonie? Sprawdziłem to.

Są takie samochody, które wydają się nam oczywiste. Potrzebujemy konkretnego zestawu cech, od razu przychodzi nam do głowy właściwy model, a potem hop - prosto do salonu. Ale nie w 2022 r.

Volkswagen Taigo kosztuje od 87 900 zł w górę. Gra więc w podobnej lidze cenowej, co wiele innych SUV-ów segmentu B. Czy bardziej nietypowe nadwozie sprawi, że z nimi wygra?

Ceny nowych samochodów z salonu konsekwentnie pną się w górę. Czasy, kiedy fabia kosztowała 30 tys. zł, bezpowrotnie odeszły do lamusa. Ile zatem kosztuje najtańszy sensowny samochód z salonu? Sprawdziliśmy. Zestawienie obejmuje ceny z końcówki 2021 roku.

Skoda Fabia Combi (Classic) zniknęła już z rynku. Jej następcy, z najpraktyczniejszym z nadwozi, nie będzie. Pojawia się więc pytanie: jakie kombi segmentu B wybrać? Albo inaczej - jakie auto miejskie z dużym bagażnikiem warto kupić?

Niedawno w redakcji ustaliliśmy, jaki samochód będzie marzeniem mas za parę lat, jak już odpowiednio stanieje. Co zastąpi Passata i Audi A4? Będzie to zapewne używane Audi Q5.

Duży minivan, masa przestrzeni, a do tego pod maską diesel, który pozwoli wyruszyć w długą trasę bez przesadnego martwienia się o koszty i zasięg. Brzmi jak nuda idealny samochód? Niestety właśnie znikł z rynku kolejny przedstawiciel tego gatunku - Volkswagen Sharan 2.0 TDI.