Zatrzymywanie samochodów na lewym pasie drogi ekspresowej. Brawo policja, co może pójść nie tak?
Oto film, który podnosi ciśnienie. Policja, zatrzymywanie samochodów na drodze ekspresowej, ostre hamowanie na lewym pasie. Prawie dochodzi do wypadku. Od czego są fotoradary?
Na co trąbi agresywny kierowca w filmie? Nie wiem, ale się domyślam
Nawet nie jestem zdziwiony niezrozumieniem organizacji ruchu dla tego trudnego miejsca. Znaki przeczą sobie w tym miejscu i trzeba być megamózgiem, żeby to zrozumieć.
Droga bez wyznaczonych pasów ruchu i nieporozumienie. Kto wymusił?
Dziś zapraszam na seans pod tytułem „Skrzyżowanie, droga bez wyznaczonych pasów ruchu i pułapka w przepisach”. Nie zawsze pierwszeństwo ma ten, kto jest po prawej stronie.
Kącik filmików satysfakcjonujących: rondo w Poznaniu, zastępczy Mercedes i kolizja
Winowajca z filmiku chyba zostawił swój codzienny samochód w blacharni. Zastępczy też tam posłał. Co może wyjść z połączenia „rondo, Mercedes, skręt z pasa do jazdy prosto, urażony honor”? Oczywiście kolizja.
Na niektórych ulicach 98,5 proc. kierowców przekracza prędkość. Może limit jest zbyt niski?
„Zeszłoroczne pomiary prędkości samochodów w 65 lokalizacjach na terenie 17 dzielnic Warszawy potwierdziły nasze przypuszczenia, że luźniejszych z powodu lockdownu ulicach kierowcy będą się nadmiernie rozpędzać” – napisał Zarząd Dróg Miejskich na Facebooku. Niżej przestawiono statystyki. Na ul. Puławskiej między węzłem Wyścigi a skrzyżowaniem z ulicami Pileckiego i Poleczki, prędkość przekraczało 98,5 proc. kierowców, z czego 91,1 proc. o więcej niż 10 km/h. Średnia prędkość aut na tym odcinku wynosi 76,6 km/h zamiast dozwolonych 50 km/h.