Otomoto pozwoli ukryć twój numer telefonu. Westchnienie ulgi

Sprzedawanie samochodu to dość prosta życiowa sytuacja. Wystawiamy auto na sprzedaż, dajemy w ogłoszeniu możliwość skontaktowania się z nami, a potem odpowiadamy na podejmowany kontakt. Najprościej jest podać w nim swój numer telefonu, niestety. Tylko że po sprzedaniu auta ten numer nie znika. Nabywca nie usuwa go z pamięci swojej i telefonu, a wręcz może sobie go zapisać. Dzwonić może nawet już po transakcji, a tego nikt nie lubi. Wypadałoby mieć drugi numer, tylko na potrzeby podawania go w ogłoszeniach, a potem karta SIM na pół i do rzeki. Jest to rozwiązanie dość radykalne. Otomoto ma mniej filmowy sposób.

Otomoto zaktualizowało swój regulamin dla klientów indywidualnych. Będzie obowiązywał od 7 listopada 2024 r. Wprowadza on możliwość ukrycia swojego numeru telefonu. Jak więc ktoś ma się do nas dodzwonić i wypytać o auto?

Wprowadzona jest możliwość skorzystania z funkcji "Ukryj numer telefonu". Będzie ona dodatkowo płatna, ale jeszcze nie podano ceny. Polega ona na zastąpieniu numeru telefonu podanego w ogłoszeniu numerem wirtualnym dostarczonym przez operatora. Zainteresowani będą dzwonić na "inny" numer, a w rzeczywistości dodzwaniać się do nas. Wirtualny numer będzie ważny tak długo, jak aktywne będzie ogłoszenie.

Użytkownicy nie będą mogli wysyłać na ten numer wiadomości SMS, czy MMS. Ogłoszeniodawca będzie informowany, że połączenie, które przyjmuje, przychodzi od użytkownika tej platformy ogłoszeniowej. Jeśli ktoś ma więcej ogłoszeń, to będzie musiał zapłacić za ukrycie numeru w każdym z nich. Nie można mieć większej liczby numerów do jednego ogłoszenia niż jeden. Ta usługa nie będzie dostępna w serwisie OLX, nawet jeśli sprzedający skorzysta z opcji eksportu ogłoszenia do tego serwisu.

Zakup samochodu, co trzeba wiedzieć:

Nietrudno zgadnąć, że z takiej opcji chętnie mogą korzystać zawodowi handlarze, u których obowiązuje gwarancja do bramy i się nie znamy. Niekoniecznie jest to działanie skierowane do nich. Zresztą powinni oni korzystać z części biznesowej tego portalu. Tam już wcześniej istniała opcja ukrywania numeru, w bardziej rozbudowanej postaci.

Ludzi są dziwni, musimy sobie to powiedzieć otwarcie. Nie mam szczególnie przykrych doświadczeń z odbieraniem telefonu po sprzedaży auta, ale też odpisywanie na SMS-y po roku czasu, z pytaniem o to, jaki olej silnikowy wlewałem, nie jest w topce moich zainteresowań. Na wszelkie pytania chętnie i uczciwie należy odpowiedzieć przed zawarciem transakcji, a nie po. Nasze dane i tak pozostają w umowie kupna-sprzedaży, więc można śmiało nas pozwać, jeśli nabywca uzna to za stosowne.

Oczywiście, między pozwem a brakiem możliwości kontaktu istnieje cała sfera szarości, w której możliwość kontaktu ze sprzedający przydałaby się kupującemu, ale raczej nigdy to nie jest korzyść dla osoby, która pozbyła się samochodu. Numer telefonu pozostały po transakcji to głównie możliwość zawracania głowy. Przekazanie kluczyków i dowodu rejestracyjnego powinno kończyć kontakt między obiema stronami.

Sprzedający się ucieszą, a rozmaite męczybuły typu "a nie masz pan do tego zimówek?", "a wycieraczkę z tyłu to jak się włącza" na pewno będą zmartwione.