REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Macie brudne powietrze w mieście? Jest nowy plan na zakaz wjazdu samochodem spalinowym

Krajowy Plan Odbudowy przynosi nową koncepcję na strefy niskoemisyjnego transportu. Lepiej ograniczcie jeżdżenie, to może się ich nie doczekacie.

04.06.2022
11:59
strefa niskoemisyjnego transportu
REKLAMA
REKLAMA

Komisja Europejska zaakceptowała nasz Krajowy Plan Odbudowy. Dotychczas pisaliśmy o dwu zawartych w nim sprawach związanych z poruszaniem się samochodem:

KPO zawiera jeszcze jedną kwestię, która może zmienić sposób korzystania z samochodu, szczególnie w wielkich miastach. Lepiej sprawdzić dane Inspektoratu Ochrony Środowiska, czy uważa, że macie czyste powietrze w swoim mieście.

Nadchodzą strefy niskoemisyjnego transportu

Od czystości powietrza w miastach będzie zależało, czy zostaną wprowadzone. Celem reformy jest zmniejszenie wpływu transportu na środowisko naturalne i zdrowie. Tak brzmią zaakceptowane zapisy:

Reforma polega na wprowadzeniu obowiązku tworzenia stref transportu niskoemisyjnego w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców, w których przekroczone są określone progi zanieczyszczenia powietrza. Władze lokalne będą miały 9 miesięcy na wprowadzenie takich stref od momentu stwierdzenia przekroczenia poziomu zanieczyszczeń przez Inspekcję Ochrony Środowiska (IOS).

Co oznacza, że strefa zostanie wprowadzona, gdy zanieczyszczenie powietrze w mieście będzie za wysokie. Dotyczy to miast powyżej 100 tys. mieszkańców. Wejście w życie reformy planowane jest do 30 czerwca 2024 roku, a miasta miałaby wprowadzać strefy do 31 marca 2025 roku. To może pokrzyżować plany miejskich włodarzy, bo prace nad strefami już trwają.

Czym jest taka strefa niskoemisyjnego transportu? Cytując KPO: Do stref będą mogły wjeżdżać wyłącznie „niskoemisyjne” samochody osobowe. Trzeba będzie doprecyzować, czy przypadkiem nie chodziło o to, że samochody osobowe będą mogły wjeżdżać, tylko jeśli są niskoemisyjne, ale inne rodzaje pojazdów już nie będą podlegać temu wymogowi.

I trzeba jakoś to pogodzić z obecnymi przepisami dotyczącymi stref.

Teraz mamy strefy czystego transportu

Jeszcze nie działają, ale tak nazywane są w ustawie o elektromobilności. Należy domniemywać, że mimo rozbieżności nazw, w obu strefach chodzi o to samo, o ograniczanie wjazdu samochodów spalinowych do centrów miast. Tylko trzeba będzie jakoś to ujednolicić.

Strefa niskoemisyjnego transportu ma być zależna od stopnia zanieczyszczenia i dotyczyć tylko dużych miast. Znany jest też termin ich wprowadzenia, jeśli będzie to konieczne. Tym czasem strefy czystego transportu nie są zobligowane konkretnymi datami i dotyczą wszystkich gmin. Niektóre, jak Kraków, kończą właśnie etap konsultacji społecznych i zaproponują ostateczny kształt stref czystego transportu. Kraków rozważa rewolucję, w której nie ma mowy o mierzeniu stopnia zanieczyszczenia powietrza. Przepisy już kiedyś przewidywały, że strefy powstaną tylko w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców, ale je zmieniono. Teraz trzeba będzie zmienić przepisy jeszcze raz. Chyba że będą funkcjonować u nas równolegle dwa rodzaje stref, te obowiązkowe dla dużych miast, gdy powietrze się mocno zanieczyści i te dobrowolne dla wszystkich gmin.

REKLAMA

Tym pierwszym da się zapobiec, wystarczy nie jeździć samochodami, wtedy nie zakażą im wjazdu. Jak zakażą, to też nie będziemy jeździć, przynajmniej tymi spalinowymi, ale teraz przynajmniej mamy wybór.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA