REKLAMA

Drogi ekspresowe w Polsce będą płatne. Ale spokojnie, nie dla wszystkich

Internet rozgrzała dzisiaj informacja, że drogi ekspresowe w Polsce staną się płatne. I tak, tak będzie, przy czym - nie przesadzajmy z klikbejtowatością - kierowcy samochodów osobowych raczej mogą spać spokojnie.

Drogi ekspresowe w Polsce będą płatne. Ale spokojnie, nie dla wszystkich
REKLAMA
REKLAMA

Po kolei:

Płatne drogi ekspresowe w Polsce? Tak jest w KPO.

Jak podał RMF24, w zaakceptowanym przez Komisję Europejską Krajowym Planie Odbudowy (Strasznie Dużo Wielkich Liter) znalazł się zapis zakładający, że w najbliższym czasie nowe odcinki dróg ekspresowych i autostrad będą płatne. Do tego drugiego jesteśmy raczej przyzwyczajeni, natomiast to drugie jest raczej w naszym kraju nowością i wzbudziło sporo zainteresowania. Choć może zainteresowanie nie jest tutaj najlepszym określeniem.

Szczęśliwie rzecznik rządu dość szybko sprostował, że nie ma takich planów. A jakie są plany? To z kolei doprecyzowało Ministerstwo Infrastruktury.

W skrócie: tak, będą opłaty, ale poniosą je kierowcy autobusów i samochodów o DMC powyżej 3,5 tony.

Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Infrastruktury, nie ma obecnie żadnych planów ani nie trwają żadne prace, których efektem miałoby być wprowadzenie opłat na drogach ekspresowych dla kierujących samochodami osobowymi czy motocyklami. Kierujących rowerami też nie, bo oni akurat za wjazd na drogi szybkiego ruchu mają osobny cennik.

Czyli mamy dobrą wiadomość dla poruszających się osobówkami i motocyklami, ale gorszą dla tych, którzy prowadzą cięższe pojazdy. Docelowo bowiem takimi opłatami mają być objęte "wszystkie autostrady i drogi ekspresowe wybudowane i oddane w użytkowanie od ostatniego rozszerzenie sieci dróg płatnych".

Inna sprawa, że kierowcy większych samochodów prawdopodobnie i tak powoli zaczęli się oswajać z tą myślą. Doniesienia na ten temat pojawiły się już prawie rok temu i już wtedy wyraźnie zaznaczano, że chodzi właśnie o pojazdy przekraczające DMC 3,5 t. Takie posunięcie było argumentowane m.in. stratami Krajowego Funduszu Drogowego, a także słabnącą konkurencyjnością transportu kolejowego, gdzie o darmowym przejeździe nie ma mowy.

REKLAMA

Jeśli więc planujecie wakacyjny wypad S-kami, nie musicie odkładać pieniędzy na opłaty.

Przynajmniej na razie, bo to, że teraz nie ma takich planów i prac, nie oznacza, że nigdy nikt nie zdecyduje się na taki ruch. Ciekawe też, jak będzie z najcięższymi samochodami elektrycznymi - w końcu niektóre z nich jak najbardziej są osobowe, ale niebezpiecznie zbliżają się do DMC na poziomie właśnie 3,5 tony. A jeszcze nie powiedziały w tej kwestii ostatniego słowa.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA