REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Ciekawostki

Graciarnia rośnie na nieogrodzonym terenie. Nie wiem czy jestem Korwinem czy Zandbergiem

W mojej okolicy ktoś urządza sobie skład złomów na nieogrodzonym terenie. Powinienem być Korwinem, ale mój wewnętrzny Zandberg protestuje.

14.11.2020
11:34
jak usunąć grata
REKLAMA
REKLAMA

W tym miejscu od lat stał zgniły Mercury Sable Wagon na angielskich tablicach. Z początku nawet wydawał się jeżdżący, ale szybko przestał – opony straciły powietrze, wdał się mech i rozpoczął się proces rozkładu. Sądziłem, że auto zostanie szybko wywiezione, ale... stało się zupełnie odwrotnie. Gratów zaczęło przyrastać. Najpierw pojawił się drugi, potem trzeci, i tak obok Mercurego powstała sympatyczna gromadka złomu. Na tym jednak tajemniczy zbieracz nie zakończył swojej misji i kilka metrów dalej zatliło się kolejne ognisko zakażeń, tym razem w postaci Mazdy 626 i Laguny II. Cały ten wzruszający przegląd klasy średniej z lat 90. ma chyba jakieś głębsze przesłanie, bo marki się nie powtarzają – jest Renault, Mazda, Ford, Mercury, Mercedes i Nissan, i wszystkie z tego samego segmentu. Można by wręcz rzec, że to zaczątek pięknej kolekcji. Teren, na którym leżą, wydawał mi prywatny. No to w czym problem?

jak usunąć grata

Jak usunąć grata z okolicy? To może być trudne

Przyjmijmy, że samochody stoją na prywatnym terenie. Jego teren, jego sprawa. Nic nam do tego. Niewidzialna ręka wolnego rynku załatwi sprawę – jeśli teren stanie się dostatecznie cenny, to jego właściciel nie będzie chciał go już zaśmiecać gratami, tylko przeznaczy go pod coś sensowniejszego. Nie ma więc o co kruszyć kopii. Tak powiedziałby Janusz Korwin-Mikke, gdyby tylko mógł coś napisać na swoim fanpejdżu (Facebook ostatnio go skasował). 

Wtedy jednak odzywa się we mnie wewnętrzny lewak, który mówi: jeśli teren jest publicznie dostępny, to nie należy w nim składować złomu ani innych potencjalnie niebezpiecznych rzeczy, które mogą się zapalić, mogą z nich wyciec szkodliwe płyny, mogą mieć ostre krawędzie i ogólnie raczej nie są to przyjazne, puchate misie. Chcesz składować graty na swoim własnym terenie, to go ogródź i uniemożliw postronnym osobom kręcenie się tam. Pomijam już walor estetyczny zgniłej Primery czy zepsutej Laguny, ale to po prostu nie powinno leżeć powszechnie dostępne. Jak ktoś sobie zrobi o to krzywdę, to kto będzie odpowiadał?

Na „prywatnym” terenie, haha

REKLAMA

Uznałem, że ten teren jest prywatny, bo przy wjeździe stoi znak, który o tym informuje. Szkoda, że nie potwierdza tego mapa własności gruntów Warszawy. Według niej, teren należy do Skarbu Państwa. A może to Skarb Państwa zbiera graty na wszelki wypadek, a my, prości obywatele, nie wiemy dlaczego? Być może planowana jest Narodowa Rezerwa Złomu im. marszałka Piłsudskiego i każdy obywatel będzie zobowiązany do przekazania czegoś na jej rzecz? To ja może pójdę do garażu czegoś poszukać...

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA