Jak przygotować samochód do wielkanocnych podróży, żeby było dobrze i tanio?

Jeżeli czytacie ten poradnik to gratuluję - wasze pojazdy przetrwały polską zimę i mają przed sobą kilka lżejszych miesięcy. Te łatwiejsze czasy nie dotyczą zmotoryzowanych łodzian. Tutaj pojawiło się tyle kraterów, że dopiero teraz czeka kierowców prawdziwy test wytrzymałości samochodów. Felgi i wahacze będą się gniotły, a opony będą pękały - nie ma wyjścia, bo niektóre dziury mają prawie metr głębokości.

A skoro jesteśmy przy kołach, to przejdę do pierwszej porady. Przede wszystkim nie zmieniajcie jeszcze opon, bo wciąż jest zimno i spokojnie można pominąć ten wydatek przed wielkanocną podróżą. Jest jeden wyjątek od tej rady - jeżeli macie osobne, ładniejsze alufelgi z letnimi oponami. Wtedy koniecznie trzeba je założyć. Podczas spotkań z rodziną chcemy przecież pokazać, że dobrze nam się wiedzie i stać nas na aluski.

Dlatego warto skupić się na wyczyszczeniu auta, ale mycie ze sprzątaniem samochodu osobowego to koszt 100 - 150 zł. Dużo taniej będzie to zrobić na własną rękę. Jeśli chodzi o kabinę, to posprzątajcie ją własnoręcznie. Wspomniane 150 zł lepiej wydać na odkurzacz samochodowy - zwróci się od razu. Pamiętajmy o umyciu szyb od wewnątrz - można to zrobić zwykłym płynem do szyb. Będziecie zdziwieni, jak wiele zmienia wyczyszczenie ich od środka. Wpływa to bardzo pozytywnie na estetykę oraz zwiększa bezpieczeństwo, bo poprawia widoczność.

Z kolei mycie zewnętrzne polecamy zrobić na myjni samoobsługowej- tutaj napisaliśmy, jak to niedrogo uczynić. Gumowe dywaniki również można tam spłukać. Na koniec, polecamy natrzeć czysty pojazd produktem typu quick detailer. Taka powłoka chemiczna sprawi, że auto będzie lśnić niczym coś tam, coś tam.

Jeśli zostało wam w sakiewce luźne 30 zł, to polecamy kupić jakiś silny środek do czyszczenia felg (typu „krwawa felga") oraz piankę czerniącą do opon, a potem potraktować koła oboma produktami zgodnie z instrukcją. Czyste, wyczernione „buty" mają ogromny wpływ na estetykę samochodu.

Wielkanocną podróż radzimy zaplanować, wykorzystując nawigację. Być może droga, którą jeździcie do wujka z przyzwyczajenia od lat, może zostać wyraźnie skrócona i przez to będzie tańsza. Poza tym sugerujemy poprosić kuzyna, żeby tym razem on zabrał babcię - nie będzie trzeba przez to nadkładać drogi. Jeśli chodzi o tankowanie, to sugerujemy, żeby nie jeździć specjalnie w poszukiwaniu niewiele tańszego paliwa. Czas i benzyna stracone w pogoni za oszczędnościami prawie nigdy się nie zwracają w przypadku jednorazowej wycieczki autem osobowym.

Teraz czas na najcenniejszą radę, jaką przygotowałem. Jak sprawić, żeby przy stole wszyscy mówili o twoim aucie. Trzeba coś zmienić od czasu ostatniego zjazdu rodzinnego. Im bardziej zauważalna będzie to zmiana, tym lepiej. W idealnym świecie należy po prostu zmienić samochód na lepszy, ale wiadomo - życie to nie film. Dlatego sugeruję postawić na coś, co pomaga obniżyć koszty eksploatacji. Np. montaż instalacji LPG sprawi, że wszyscy będą chcieli wiedzieć, ile to kosztuje, jak dużo można oszczędzić oraz po prostu „z czym to się je”.

Alternatywnie można również postawić na tuning zewnętrzny, ale to musi być coś dobrze widocznego. Np. lampy typu lexus look lub przyciemnienie szyb. Można też zamontować dużą, najlepiej podwójną, końcówkę układu wydechowego. Dzięki takim zabiegom nikt nie będzie pytał was np. o pracę - samochód będzie tematem numer jeden. Dużo ciekawych akcesoriów oferują chińskie portale zakupowe, choć może być już za późno na zakupy z wysyłką.

A więc jak przygotować samochód do wielkanocnych podróży? Teraz wiecie już wszystko - ma być czysto, ma być efektownie. Wóz ma po prostu błyszczeć. Dzięki temu będziecie mogli całe święta przegadać o samochodach, a to sama przyjemność, bo o nich wiecie przecież wszystko. Dzięki błyśniecie elokwencją przed starszyzną i nie dacie się wciągnąć w dyskusje o piłce nożnej oraz polityce.

Czytaj dalej: