REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Toyota Urban Cruiser wraca na rynek. Ale potrzebna była pomoc Suzuki

Toyota w końcu może się pochwalić, że na rynek trafił długo wyczekiwany następca xD. Bardzo chciałbym napisać komunikat prasowy na ten temat. 

10.03.2021
18:36
Toyota Urban Cruiser wraca na rynek. Ale potrzebna była pomoc Suzuki
REKLAMA
REKLAMA

Przy czym to xD nie jest wcale oznaką tego, że staramy się na Autoblogu dopasować treści i formę do młodszych czytelników. Po prostu Toyota Ist drugiej generacji, sprzedawana w Europie jako Urban Cruiser, oferowana była w Stanach Zjednoczonych pod nazwą Scion xD (dokładnie w takim zapisie, ale bez kursywy). To tyle, jeśli chodzi o nieprzydatne ciekawostki i nazwy, które wyprzedziły swój czas o kilka ładnych lat.

Jest natomiast nowa Toyota Urban Cruiser.

I powstała w ramach dobrze nam już znanej w Europie inżynierii znaczkowej w ramach porozumienia między Toyotą a Suzuki. Tyle tylko, że tym razem to Suzuki dostarczyło Toyocie m.in. w Indiach i RPA swój gotowy samochód, a Toyota zrobiła, co się dało, żeby wyglądał on jakoś tak nie do końca identycznie.

Efekt? Sami spróbujcie zgadnąć - jedno z tych aut to Suzuki Vitara Brezza, natomiast drugie - nowa Toyota Urban Cruiser.

Pierwsze:

Drugie:

Tak, to są w teorii dwa różne samochody od dwóch różnych marek. Jeśli komuś nie chce się porównywać obrazków, to odpowiadam: Toyota Urban Cruiser to to auto na pierwszej grafice. Ze znaczkami wygląda tak:

Natomiast Suzuki ze znaczkami tak:

Dzięki tej premierze macie więc nie tylko towarzyską ciekawostkę na temat nazwy Scion xD, ale też dwa zdjęcia do porywającej gry w „znajdź 10 różnic”. Nie dziwcie się tylko, jeśli nikt was więcej nie zaprosi na żadną imprezę.

Czym poza tym różnią się te dwa auta?

W zasadzie to kompletnie niczym, jeśli pomijać detale w wyposażeniu i zmiany w przedniej części nadwozia. W jednym i drugim przypadku pod maską pracuje wolnossące 1,5 o mocy ok. 105 KM. Niemal identyczne są też ceny - co jest dość ciekawe, biorąc pod uwagę, że chociażby w Polsce Suzuki oferuje wyłącznie najdroższe wersje modeli Toyoty. Oba samochody mają też te same wymiary, w tym 3995 mm długości, co w europejskiej ofercie stawiałoby je... zdecydowanie poniżej nieoferowanego jeszcze Yarisa Cross (prawie 4,2 m).

Ubran Cruisera i Vitarę Brezzę łączy też fakt, że chociażby na rynku RPA rywalizują z modelami innych producentów, których także nie ma w Europie - m.in. z Renault Kiger.

Będzie u nas?

REKLAMA

Nie, niestety nie. W ramach współpracy Suzuki i Toyoty ta pierwsza firma dostarcza drugiej auta na rynkach rozwijających się, natomiast w Europie porozumienie działa w drugą stronę i to Suzuki bierze samochody od Toyoty (a potem bardzo drogo je sprzedaje oferuje). Szanse na wskrzeszenie Urban Cruisera - a przynajmniej w takiej formie jak powyżej - są więc bardzo, bardzo niewielkie. Chyba że Toyota dojdzie do wniosku, że nie ma czegoś takiego jak za dużo SUV-ów i należy przygotować coś w stylu Aygo Cross (prawie pasowałby przebrany Ignis).

Możemy być natomiast pewni, że to nie koniec znaczkowej inżynierii. W końcu Suzuki już teraz oferuje w Europie przeznaczkowione Toyoty, a niedługo Mitsubishi będzie sprzedawać co najmniej dwa modele Renault ze swoim logo. Do tego jeszcze Stellantis, w przypadku którego niedługo wszystko będzie jednym samochodem, tylko w różnych rozmiarach i z różnymi znaczkami. A na końcu powstanie pewnie jeden koncern i jeden uniwersalny samochód, a logo, markę, historię marki i stojący za nią marketing będzie sobie można dobrać w trakcie konfiguracji.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA