Wielki powrót wajchy. Tesle po zmianach miażdżą. Inny samochód elektryczny nie ma sensu
Tesla Model 3 doczekała się istotnych zmian. Polscy klienci znów będą mogli jeździć z wajchą, tak jak nakazuje logika. Ulepszono też Model Y.
Tesla właśnie zapowiedziała zwiększenie funkcjonalności Modelu 3. Nie ukrywam, że otwierałem prasówkę z wypiekami na czole, bo myślałem, że zostaną wprowadzone jakieś przełomowe rozwiązania. W końcu Tesla Model 3 ma już swoje lata i chociaż nadal jest najlepszym samochodem elektrycznym, jaki można kupić do 250 tys. zł, to klienci coraz bardziej narzekają na stagnację. W innych firmach mielibyśmy już drugą generację, a Tesla dopiero niedawno przeprowadziła większy lifting Modeli 3 i Y, co nie przyniosło spodziewanego boomu sprzedażowego. Teraz przyszedł czas na mniejsze zmiany, ale i tak jedna ma w sobie znamiona lekkiej rewolucji w podejściu.
Nowa Tesla Model 3 - ulepszenia jak woda
Co się zmieniło w Tesli Model 3? Zacznijmy od nowej przedniej kamery umieszczonej w zderzaku. Zapewni rozszerzony widok otoczenia wyświetlany na środkowym ekranie. Dodatkowo jest wyposażona w spryskiwacz z płynem i ogrzewanie, więc działa w każdych warunkach.
Nie zabrakło również klasyki - Tesla chwali się, że Model 3 otrzymał precyzyjnie zaprojektowaną dźwignie kierunkowskazów, która zapewnia łatwą kontrolę podczas jazdy. Piękny jest ten fragment prasówki, ta precyzyjność mnie poraża. Jednak najważniejszych zmian nie zobaczycie, ale za to poczujecie je. Wszystkie warianty Tesli Model 3 będą mieć teraz znacznie większy zasięg:
- Model 3 Standard Range z napędem na tylne koła przejedzie teraz na 19-calowych kołach 520 km, zamiast dotychczasowych 513 km,
- Model 3 Long Range z napędem na tylne koła przejdzie 750 km, zamiast dotychczasowych 702 km (kosmos),
- Model 3 Long Range z napędem na wszystkie koła przejdzie 716 km, zamiast dotychczasowych 678 km.
- Model 3 Performance przejedzie teraz 571 km, zamiast dotychczasowych 528 km.
Zmiany trafiły również do Tesli Model Y
Tutaj ograniczyły się do zmiany zasięgu w modelu Long Range z napędem na wszystkie koła. Przejedzie teraz 629 km, zamiast dotychczasowych 586 km.
Co najważniejsze - pomimo zmian zasięgów w obu modelach, ceny pozostały takie same. Serio, nie rozumiem, po co kupować inny samochód elektryczny niż Tesla Model 3 Long Range z napędem na tylne koła. Wytłumaczcie mi to.
Więcej o Tesli przeczytacie w:
