Tesla Model 3 to 3. model w Europie, jeśli chodzi o sprzedaż w grudniu 2019 r.
W grudniu Tesla Model 3 sprzedała się w Europie tak dobrze, że wskoczyła na 3. miejsce w rankingu sprzedaży.
Rok 2019 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia. Współcześni kronikarze wspominają, iż zapowiedziane na 2020 r. zmiany w podatkach na niektórych ważnych rynkach spowodowały paniczne zakupy nowych samochodów w grudniu, aby zdążyć załapać się na dopłaty. Szczególnie mocno ten trend dał się zauważyć w Niderlandach, niegdyś zwanych Holandią. Niderlandczycy szturmem ruszyli do Tesla Stores, pożądliwie patrząc na zgrabnego sedana z cyferką trzy.
Tylko Golf i Clio
W skali całej Europy tylko Volkswagen Golf i Renault Clio zdołały przebić wynik Tesli Model 3. Sprzedało się ok. 30 tys. sztuk Golfów, 27 tys. egzemplarzy Clio i 22 tys. Tesli Model 3, praktycznie tyle samo co... Fordów Kuga. Nie wiem, co jest bardziej zaskakujące – trzecie miejsce dla Tesli czy czwarte miejsce dla Forda Kugi. W Top 10 znalazły się jeszcze trzy SUV-y/crossovery: Qashqai, Duster i Captur oraz Dacia Sandero, która ma 8 lat i zaraz doczeka się następczyni. W ogóle całe to zestawienie wygląda jakby ktoś wziął losowe modele i zamieszał nimi w wiadrze: dwa Renault, dwie Dacie i Tesla to połowa pierwszej dziesiątki sprzedaży w Europie.
Ogólnie sprzedaż nowych aut w Europie wzrosła o 21,6% w grudniu 2019 w porównaniu z grudniem 2018, co pokazuje skalę sztucznych zakupów „aby tylko zdążyć”. Można do tego dodać, że popyt na Teslę zwiększył się o rekordowe 368%, za co w 90% odpowiada Model 3. Ale żeby jeszcze lepiej pokazać skalę, należy zauważyć, że z 22 tys. sztuk Tesli 3 w grudniu, 12 tys. kupili sami tylko Niderlandowie. W jednym miesiącu. Dało to oczywiście Modelowi 3 mocne pierwsze miejsce na tamtejszym rynku. Bez Holandii w grudniu w Europie sprzedałoby się ok. 10 tys. Tesli 3, co i tak jest bardzo dobrym wynikiem – tak mniej więcej dobrym na 25-26 miejsce. Podobnym do ogólnego udziału marki Tesla w całym rynku europejskim, który daje temu producentowi 27. lokatę w Europie.
Czyli co?
Fani Tesli powiedzą: o widzicie? Trzecie miejsce! To początek wielkiego przejmowania rynku europejskiego przez Teslę. Poczekajcie tylko, a za parę miesięcy będzie pierwsze miejsce! A potem pierwsze miejsce na liście producentów. Potem Elon Musk zostanie prezydentem świata i skolonizuje Marsa. Zaczęło się, przewidzieliśmy to!
Hejterzy Tesli powiedzą: to przypadkowy strzał wynikający ze zmian podatkowych w jednym konkretnym kraju, który akurat upodobał sobie ten model. W styczniu 2020 r. wszystko wróci do normy i Tesla będzie dalej ciągnęła się w ogonie rankingu producentów. Inni wytwórcy samochodów już wchodzą z nowymi modelami elektrycznymi, co najmniej tak dobrymi lub lepszymi niż Tesla.
Ja powiem tak: jeszcze dwa lata temu żadnej Tesli Model 3 nie było, a już na pewno nie w Europie. Trudno więc nie uznać tego wyniku za sukces. Teraz tylko Elon musi te zamówione Tesle wyprodukować, a to wychodzi mu różnie. Może trzeba będzie postawić nie tylko namiot, ale nawet całą szopę produkcyjną.