REKLAMA

Tesla będzie jeździć sama również w abonamencie. Oszczędzisz 39 tys. zł (o ile masz Teslę)

Tesla zapowiada wprowadzenie systemu jazdy autonomicznej FSD w formie usługi opłacanej co miesiąc, ale jego cena jeszcze pozostaje tajemnicą.

tesla fsd cena beta testy
REKLAMA
REKLAMA

39 tys. zł – tyle kosztuje dziś opcja Full Self Driving (FSD), czyli systemu jazdy autonomicznej, który Tesla udostępniła, ale w pełnej wersji testuje póki co tylko na wybranych klientach. Firma lojalnie ostrzega, że to zaledwie wersja beta i korzystanie z niej może nie być do końca bezpieczne, ale pierwsze oceny szczęśliwców, którzy już korzystają z tego rozwiązania, są bardzo optymistyczne. W sieci można nawet znaleźć wideo z Teslą samodzielnie omijającą śmieciarkę.

Tesla FSD cena

Heheszki na bok – FSD będzie się upowszechniać, czy tego chcemy czy nie

Ludzi, którzy chętnie pozwolą się zastąpić za kierownicą robotowi, będzie przybywać. Zresztą, sam bym oddał kierownicę maszynie np. na autostradzie i sam zajął się czymś ciekawszym, niż pilnowanie, czy tempomat trzyma dystans do poprzedzających samochodów, a asystent pasa ruchu utrzymuje auto między liniami.

U Muska taka usługa kosztuje więcej niż w Polsce salonowe Sandero

Nic dziwnego, że część klientów waha się, czy warto za nią zapłacić już dziś, szczególnie, że nie wszyscy mogą korzystać z pełni możliwości systemu. Jeśli ktoś np. bierze auto w leasing i wie, że za 24 miesiące będzie wymieniał je na kolejne, to może stwierdzić, że nie warto zwiększać raty miesięcznej o 600 zł za system, z którego i tak nie skorzysta w pełnej formie. Szczególnie, że wcale nie jest pewne, czy przy sprzedaży auta kolejny właściciel nie będzie musiał za FSD zapłacić jeszcze raz.

Problem może rozwiązać system jazdy autonomicznej sprzedawany w formie abonamentu

Musk zapewnia, że takie rozwiązanie pojawi się już na początku przyszłego roku.

Elementy wyposażenia samochodów w abonamencie to rozwiązanie, które powoli zaczynają wprowadzać różni producenci. Podobno jest to nawet fantastyczny pomysł bez wad. W przypadku Tesli pozwoliłby klientom na ponoszenie kosztów korzystania z FSD dopiero od momentu, gdy system będzie w pełni rozwinięty. Dziś też można to zrobić, bo FSD można dokupić w dowolnym momencie posiadania auta, ale wówczas znowu wracamy do problemu jednorazowej wpłaty 39 tys. zł, które trzeba mieć.

Trzeba tylko pamiętać o tym, że cena FSD będzie rosnąć

REKLAMA

W maju ubiegłego roku kosztowała 6 tys. dolarów, w listopadzie – 7, w czerwcu tego roku 8, a dziś już 10 tys. dolarów. Tesla nie ukrywa, że jest wysoce prawdopodobne, że wraz z rozwojem systemu będzie jeszcze wzrastała. To może oznaczać, że również cena opłaty abonamentowej będzie się zmieniała. A jak ktoś sobie kupi system jazdy autonomicznej raz, a dobrze, to podwyżki cen nie będą mu dokuczać – kolejne wersje oprogramowania będą się ściągały w ramach aktualizacji OTA.

Dodatkowo, biorąc pod uwagę, że przecież autonomiczne Tesle za moment zaczną zarabiać pieniądze dla swoich właścicieli jeżdżąc jako autonomiczne robotaksówki, wydanie tych 39 tys. zł może być sensowną inwestycją. Nie ma co oszczędzać, przecież jak już ktoś ma Teslę, to raczej nie potrzebuje Sandero.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA