Spędziłem sylwestra na autostradzie. To naprawdę fajne, ale nie polecam
31 grudnia 2023 roku wieczorem, kiedy jechałem po A1, to zdałem sobie sprawę, że to już trzeci raz, gdy spędziłem sylwestra na autostradzie. Prawie nikt tego nie robi i dlatego tak bardzo mi się to podoba.
Nowy rok zacznijmy od dobrego uczynku. Ja uratowałem PKP, a wy nie jeździjcie dziś pijani
Nowy rok zacznijmy pozytywnie – proponuję zrobić jakiś dobry uczynek. Ja dziś rano pomogłem konduktorowi w potrzebie. Wy pomóżcie sobie i nie wsiadajcie dziś za kierownicę.
Spędziłem sylwestra na autostradzie A2 i zdecydowanie nie polecam. Za dużo tam ludzi
To nie jest tak, że ja specjalnie pojechałem o 23:30 w sylwestra na autostradę A2 tylko po to, żeby zrobić ten wpis. Mój samolot wylądował o 22:50 w Warszawie i musiałem po prostu wrócić do domu w Łodzi. Mimo wszystko, jadąc pomyślałem, że podzielę się z wami tym, co zobaczyłem. Nakłoniła mnie do tego głównie empatia wobec pracowników stacji benzynowych oraz kierowców, których spotkałem i mijałem – chciałbym im podziękować. Bo wiecie, nie każdy chce wchodzić w nowy rok na staji MOP, w szoferce samochodu ciężarowego.
Nie ma godziny policyjnej, ale nie wolno donikąd pojechać. Poradnik dla idioty
Praca taksówkarza powinna być więc uznana za legalną, ale cel podróży wiezionego taksówką pasażera już taki legalny nie jest. Szczególnie, jeśli nie jedzie do pracy, tylko wraca z sylwestrowej imprezy. Ten kto nie świadczy usługi odpłatnego przewozu osób, może mieć drobny problem z uzasadnieniem swojej obecności na drodze w czyimkolwiek samochodzie.
Miałem gotowy przegląd „jak legalnie pojechać na Sylwestra”, idealny do puszczenia dziś, bo to ostatni przegląd ofert przed 31 grudnia. I co? I premierusz Mateusz wszystko mi popsuł.