Pojechałem Skodą Scalą 1.0 TSI do Gniezna. Sprawdziłem ile w niej polskości
Polacy kochają Skodę. Nawet jeśli nie chcą się do tego przyznać, to statystyki mówią same za siebie. Dlatego Scalę 1.0 TSI zabrałem do kolebki polskości – Gniezna, naszej pierwszej stolicy.
Skoda Kamiq jest neutralna jak Szwajcaria. Oto pierwsze jazdy po kraju złota i zegarków
Po Kodiaqu i Karoqu przyszła pora na najmniejszą uterenowioną Skodę, czyli na Kamiqa. A teraz nareszcie przyszła pora na mnie, bym sprawdził, jak się nią jeździ.
„Pakiet Adamczuka”: przegląd najtańszych aut z rozsądnym wyposażeniem i automatem
Pamiętacie tekst, w którym pisałem, że moje wymagania wobec aut wzrosły i teraz nie mógłbym już mieć nowego wozu bez pewnych gadżetów? Sprawdziłem, ile musiałbym wydać na taki samochód. Nie jest tanio…
Skoda Scala kontra rywale, czyli szukamy kompakta do 70 tys. zł. Może do 75 tys.
70 000 zł – z jednej strony to spora kwota, która pozwala nam wyjechać z salonu nowym autem klasy kompaktowej. Z drugiej – nie pozwoli raczej na wielkie szaleństwa, jeśli chodzi o silniki czy wyposażenie. I teraz pytanie: do salonu którego producenta najlepiej pójść, żeby za te pieniądze dostać jak najwięcej?
Tak jeździ nowa Skoda Scala. Nie ma innego wyjścia: musi zostać przebojem
Scala nie jest – według Skody – tylko „nowym Rapidem”. To pełnowartościowy, dopracowany kompakt. Sprawdziłem, jaki jest ten samochód przy spotkaniu trzeciego stopnia. W końcu wygląda na to, że już niedługo będzie bardzo popularny.