Ten Ford GT pokazał Bugatti, gdzie jego miejsce. Nagranie pokazuje, jak jedzie ponad 500 km/h
No to mamy nowy, najszybszy dopuszczony do ruchu samochód. Nie oznacza to w tym przypadku, że auto jest seryjne, ale to nadal Ford GT, a nie rakieta z narysowanymi reflektorami.
Wielkanoc coraz bliżej. Może i w swoim aucie znajdziesz jakieś jaja wielkanocne?
Tzw. Easter eggs – jaja wielkanocne – to termin wywodzący się z gier i filmów i oznaczający ciekawe lub humorystyczne treści, często ukryte przed użytkownikiem. W samochodach też mamy z nimi do czynienia – oto nasze zestawienie jednych z najciekawszych motoryzacyjnych niespodzianek tego typu.
Ford GT od projektanta tego modelu na sprzedaż. Cena? Raczej niezbyt dobra
„Wie pan co, kupiłbym, tylko strasznie nie podoba mi się ten samochód z zewnątrz. Kto go w ogóle projektował?!” – gdyby tak wyglądała rozmowa podczas oględzin opisywanego egzemplarza Forda GT, właściciel wozu mógłby być niepocieszony. W najlepszym wypadku pewnie skończyłoby się na grzecznym wyproszeniu gościa.
Ford GT40. Samochód, który starł Ferrari uśmiech z twarzy
Ford GT40 to jeden z najbardziej kultowych amerykańskich samochodów sportowych. Początek jego historii był raczej pasmem upadków niż wzlotów, ale potem karty się odwróciły. Przyjrzyjmy mu się bliżej.
Ford wypuści na rynek dodatkowe egzemplarze modelu GT. Szykujcie się na długą rekrutację na właściciela
Jeżeli jest wśród nas ktoś, kto chciał kupić nowego Forda GT, ale cała pula 1000 egzemplarzy zniknęła mu sprzed nosa, mam dla niego dobrą wiadomość. Ford zdecydował się na wypuszczenie na rynek jeszcze 350 aut. Trzeba jednak spełnić kilka kryteriów…
John Cena sprzedał swojego Forda GT. Teraz przyjdzie mu za to zapłacić
Nie tak dawno temu pisaliśmy, że John Cena sprzedał Forda GT przed upływem 2 lat od chwili zakupu. A umowa tego zabraniała. Sportowiec i firma doszli już do konsensu. Warunki ugody nie zostały ujawnione, ale wybrana organizacja charytatywna powinna być zadowolona.
Ford GT sprzedany przed upływem 2 lat? Właściciela czeka proces
Tak już było za komuny. Jak kupowało się samochód, to nie można było sprzedać przed upływem „ustawowego terminu”, który z tego co pamiętam wynosił 3 lata. Było to zabezpieczenie przed spekulantami. Teraz też takie rzeczy się zdarzają, zwłaszcza jeśli chodzi o samochody sprzedawane w niewielkich seriach i to niekoniecznie luksusowych marek.