REKLAMA

Stellantis: 4 płyty podłogowe dla samochodów elektrycznych. Też Stellantis: 24 mld zł na nowe silniki spalinowe

Koncern Stellantis ogłosił, że zainwestuje 6 mld dolarów (ok. 24 mld zł) w rozwój nowej generacji jednostek napędowych - oby były lepsze niż THP. Chyba silniki spalinowe są nadal spoko.

Dodge Durango SRT
REKLAMA
REKLAMA

Ledwo co pisałem o Peugeocie E-3008 oraz o użytej w nim świeżej płycie podłogowej Stellantis dla samochodów elektrycznych. Nie minęły 3 godziny od publikacji tamtego tekstu, a ja zaczynam nowy. Tym razem na temat nowych silników spalinowych Stellantis. Chyba ktoś nie może się zdecydować. Pamiętacie wybór pigułki z Matrixa? Coś mi się wydaje, że międzynarodowy koncern zarządzany przez Carlosa Tavaresa ma w planach zjeść obie.

Konglomerat motoryzacyjny zainwestuje w Ameryce Południowej równowartość 24 mld zł z zamiarem opracowania i produkcji nowych silników spalinowych oraz pojazdów. Ma to być największa inwestycja motoryzacyjna w historii tego kontynentu. Nic dziwnego, że Stellantis interesuje się tą częścią świata. Koncern ma obecnie ponad 31-procentowy udział w ogromnym rynku brazylijskim, zajmuje także pierwsze miejsce w Argentynie i Chile. Ogółem aż 23,5 proc. nowych samochodów sprzedanych w 2023 roku w całej Ameryce Południowej to produkty Stellantis. Mówimy tutaj o ponad 878 tys. pojazdów.

Na co konkretnie Stellantis wyda miliardy?

Zaplanowany budżet zostanie przeznaczony na wdrożenie ponad 40 modeli samochodów i rozwój nowej rodziny jednostek napędowych typu flex-fuel. Stali czytelnicy Autobloga z pewnością wiedzą, że to określenie odnosi się do silników spalinowych, które można zasilać benzyną lub etanolem. Z czym to się je? Pisaliśmy dokładnie przy okazji dyskusji na temat wprowadzenia w Polsce paliwa E85.

Stellantis planuje nowe silniki spalinowe oraz hybrydy

Oczywiście Stellantis nie ograniczy się jedynie do samochodów zasilanych silnikami spalinowymi. Plany zakładają również, że nowe jednostki napędowe będą występowały w konfiguracjach hybrydowych jak HEV typu flex oraz PHEV. Jak podaje Motor1, inwestycje będą realizowane w latach 2025 - 2030.

REKLAMA

Nie dajmy się zwieść percepcji, że opisywana inwestycja ma charakter regionalny. Południowa Ameryka to podatny grunt, żeby rozwijać konwencjonalny rodzaj napędu, ale gotowe produkty z pewnością będą trafiać do wszystkich zakątków świata, gdzie będzie można nimi handlować.

Co ciekawe, Stellantis to nie jedyny koncern, który upatrzył sobie Południową Amerykę jako miejsce, gdzie chce rozwijać silniki spalinowe. Np. Porsche, czyli Grupa Volkswagen, ma w Chile laboratorium, gdzie pracuje nad syntetycznymi e-paliwami. Po co to robi? Najwidoczniej Niemcy również nie wierzą w szybki koniec silników spalinowych. Jeśli chodzi o Porsche, to konserwatyści poszli o krok dalej i zapowiedzieli, że model 911 będzie zawsze spalinowy, a przynajmniej tak długo, jak to tylko możliwe.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA