Start zamówień na rosyjski samochód elektryczny. Tylko dla wybranych
Rosyjski samochód elektryczny Atom w końcu zaczął nabierać właściwych kształtów. Właśnie rozpoczyna się jego przedsprzedaż, choć dla bardzo ograniczonej grupy osób - dla pracowników firmy Kamaz.
Historia Atoma zaczyna przypominać latynoamerykańską telenowelę, a starszym Rosjanom może przypominać motoryzację czasów ZSRR, kiedy od początku projektu do wprowadzenia auta do produkcji musiało minąć kilka ładnych lat (nie licząc konstrukcji licencyjnych). Początek prac nad rosyjskim samochodem elektrycznym miał miejsce w drugiej połowie drugiej dekady XXI w., w ramach programu rozwoju kompleksu naukowo-technicznego Rosji. Pierwszy jeżdżący prototyp został zaprezentowany w maju 2023 r., po czym rozpoczął się kolejny sezon serialu pt. "Kiedy Atom wejdzie do produkcji?".
Po dziesięciu latach - w końcu jest
Kama-2185, nazwana marketingowo Atom w końcu trafiła do produkcji. Na razie wytwarzane są pojedyncze egzemplarze serii przedprodukcyjnej, ale przynajmniej możemy już zobaczyć jak będzie wyglądać gotowy model.
Nad wyglądem zewnętrznym modelu pracowali rosyjscy projektanci z Kamaza przy wsparciu designerów z włoskiego studia Torino Design - tego samego, które zaprojektowało makietę naszej nienarodzonej Izery. Efekt może nie rzuca na kolana, ale przy Ładach Nivach, czy Buchankach będzie wyglądał jak statek kosmiczny Enterprise. Pod względem wymiarów okazuje się być autem segmentu B - ma niecałe 4 m długości. Najciekawsza wydaje się być deska rozdzielcza - jest maksymalnie minimalistyczna, a wszystko być obsługiwane ekranem dotykowym... zintegrowanym z kierownicą.
Jeżeli chodzi o dane techniczne, to cyferki wyglądają naprawdę nieźle - Atoma ma napędzać silnik o mocy 204 KM zamontowany przy tylnej osi. Według nieoficjalnych informacji ma osiągać 170 km/h, oraz rozpędzać się od 0 do 100 km/h w 8 s. Energia do jego zasilania ma być przechowywana w dużym jak na tak małe auto akumulatorze o pojemności 77 kWh. Ma on zapewnić zasięg na poziomie 500 km, oraz obsługiwać funkcję szybkiego ładowania z poziomu 20 do 80 proc. w 30 min.
Można już nawet go zamówić
Jak poinformowało biuro prasowe jednego ze współtwórców projektu - firmy Kamaz - rozpoczęła się wstępna sprzedaż samochodu elektrycznego Atom. Hura - w końcu. Problem w tym, że zamówić go mogą tylko nieliczni.
A tymi nielicznymi są pracownicy firmy Kamaz. Mają oni możliwość zarezerwowania sobie Atoma na - jak to określono - specjalnych warunkach, czyli m.in. mogą uzyskać cenę wywoławczą, uzyskać dostęp do płatnych subskrypcji elementów wyposażenia, specjalny program serwisowy, a także pakiet ładowania o mocy 3000 kW.
Jednakże, jak już pracownicy Kamaza się obkupią, to przyjdzie kolej na całą resztę. Powszechne zamówienia mają się otworzyć już w przyszłym roku, podobnie zresztą jak produkcja seryjna - choć pierwsze, przedseryjne Atomy już zjechały z taśm zakładów Moskwicza w Moskwie. Oprócz wersji do użytku czysto prywatnego, dostępne będą także specjalnie zaprojektowane Atomy służące jako taksówki, samochody car-sharingu, dla służb państwowych, czy dostawcze (stare, dobre "vany").
A ceny? Licząc państwowe dotacje, cena Atoma ma wynosić poniżej 3 mln rubli (135,6 tys. zł), zaś zamówienie w przedsprzedaży wiąże się z wpłatą zaliczki 500 tys. rubli (22,6 tys. zł).
Więcej o rosyjskiej motoryzacji przeczytasz tutaj:
